Miał być post o szyciu. Ale nie będzie, bo nie mogłam się powstrzymać, żeby nie pokazać wam nowych skorup.
Świeżuteńkie, dopiero co wyjęte z pieca.
Przed chwilą przywiozłam je z pracowni. Nie zwlekałam do następnych zajęć, bo po pierwsze - nie mogłam się doczekać efektu szkliwienia nowymi rodzajami szkliw, a po drugie wazon jest prezentem dla mojej teściowej. Z okazji bardzo ładnej, okrąglutkiej rocznicy urodzin. Ciekawi jesteście której? No to wam nie powiem - chyba, że teściowa da pozwolenie :)
Talerz sprawił mi trochę kłopotu. Po pierwszym wypale pomarańczowy kolor zdominował wszystko i aż bił po oczach. Zrobiłam poprawkę i wylądowal w piecu kolejny raz. Teraz przynajmniej nie trzeba przymykać powiek, żeby na niego popatrzeć :)
Z wazonem nie było żadnych problemów. Wyszedł dokładnie tak jak sobie zaplanowałam, a nawet jeszcze lepiej.
To chyba zasługa nowego szkliwa, które już uwielbiam. Trudno uchwycić jego właściwą naturę - może nazwa coś wam podpowie - Rotgoldluster:
I tak jak nazwa wskazuje, tworzy piękną, lustrzaną powierzchnię. Widać dokładnie (zwłaszcza na pierwszym zdjęciu) jak ładnie odbija się w nim moja musztardowo-żółta bluzka :)
W zależności od kąta padania światła zmienia się wygląd wazonu. Na zdjęciach zrobionych w słońcu lustrzana poświata gdzieś ginęła:
Talerz ma naniesione to samo szkliwo tylko od spodu. Udało mi się uchwycić świetlne refleksy na ścianie, które powstały na skutek odbicia promieni słonecznych:
Zasypuję was ostatnio postami o ceramice, ale moja fascynacja nadal trwa i na razie dość silnie konkuruje z szyciem.
I bardzo trudno mi nie podzielić się z wami tą pasją i radością jaką mi ona sprawia.
Dajcie znać kiedy już was całkiem zanudzę :)
Za namową manity i Cateriny zgłaszam swój pomarańczowy talerz do szufladowego wyzwania w temacie "Afrykański zachód słońca":
A pozostałe prace zgłoszone do wyzwania możecie obejrzeć na stronie Szuflady (klikamy w powyższy banerek).
Talerz jest piękny!!!
OdpowiedzUsuńDziel się niusami o skorupach, bo aż miło oglądać! Kompletnie się na tym nie znam, więc tym chętniej podpatruję, o co z tym szkliwieniem chodzi. Pozdrowienia!!
OdpowiedzUsuńJa jestem absolutnie zachwycona Twoimi skorupami!!! :-) Talerz i jego kolory - bosko! :-)
OdpowiedzUsuńKażda pasja ważna, mi podoba się jedno i drugie ze względu na kolor i fakturę. Powinnaś być dumna. :)
OdpowiedzUsuńWidać ze aż para leci takie gorące ale jakie śliczne cudeńka ,wazon tez piękny o fajnym kolorze i fakturze.pa
OdpowiedzUsuńJa też ceramikę lubię w każdej postaci, a szczególnie jako element biżuterii ale przyznam, że wazon jest godny mistrzyni. Piękny!!
OdpowiedzUsuńNie zanudzasz nas absolutnie. Powiem wręcz : chcemy więcej! Piękna i elegancka wychodzi Ci ta ceramika. Normalnie oczu oderwać nie można. Zgłoś ten pomarańczowy talerz na wyzwanie Szuflady, bo idealnie oddaje klimat afrykańskiego zachodu słońca :)
OdpowiedzUsuńPIĘKNE ! ZACHWYCAJĄCE PRACE ! :)
OdpowiedzUsuńNiesamowitości! Kupuj ten piec koniecznie!!! :)
OdpowiedzUsuńJakbym nie szyła, to chyba lepiłabym "skorupy", strasznie fajnie to wygląda, szczególnie urzekł mnie talerz, choc i wazonowi nic nie można zarzucic. Piękne !!
OdpowiedzUsuńRewelacyjny zachód słońca, ale to w wazonie się zakochałam! Jest po prostu idealny!
OdpowiedzUsuńWazon jest przepiękny, a te kolory pochłaniają...!
OdpowiedzUsuńGratuluję wyróżnienia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie - cieszę się z tego wyróżnienia jak dziecko, bo nie spodziewałam się, że mój talerz tak się spodoba :)
Usuń