wtorek, 26 lutego 2013

Spódniczka 111 Burda 07/2011


Wspomniany w tytule numer Burdy to jeden z moich ulubionych. Uszyłam z niego kilka ubrań, z których jestem bardzo zadowolona. I nadal do niego wracam, chociaż zazwyczaj niechętnie szyję ponownie z tych samych wykrojów. 
Te sprawdzone i przetestowane w użyciu warto jednak wykorzystać ponownie. 

W moim przypadku dotyczy to głównie ubrań dla Młodej, która rośnie jak szalona i jej ulubione ciuchy zdarza mi się szyć drugi raz, oczywiście w większym rozmiarze.

Tak samo było w przypadku tytułowej spódniczki, którą uszyłam w zeszłym roku w dwóch egzemplarzach, różniących się tkaniną i wykończeniem:


Granatowa jest z cienkiego dżinsu, na podszewce, z tyłu suwak kryty. Ta w kwiatki jest z grubszej bawełny z dodatkiem czegoś rozciągliwego. Bez podszewki, a biały, metalowy suwak wszyłam na wierzchu. 
Obie przydały się latem, a dżinsowa także w czasie mniej oficjalnych imprez szkolnych.

Niestety w tym roku Młoda już ich nie ponosi. 
Strzeliła w górę jak sosna, a kształtów kobiecych też zaczęła nabierać tu i ówdzie :) - rozmiar 17 (najmniejszy dla niskich kobiet) okazał się być niewystarczający. Wykroiłam większy i modlę się, żeby wystarczył chociaż do jesieni...


Zmiany w stosunku do oryginału niewielkie - suwak w szwie bocznym byłby niewygodny (kieszenie) - powędrował na tył. Nie zrobiłam też małych zaszewek w szwach bocznych, a szkoda, bo spódniczka straciła przez to trochę na uroku. Zeszłoroczne były pozaszywane i dzięki temu wyglądały trochę jak bombka. Ale Młoda zażyczyła sobie pozostawienia prostego dołu - klient nasz pan ;)

Wykorzystałam resztki cienkiego, czarnego dżinsu, z którego uszyłam spódnicę dla siebie. 
Nawet stebnówki zrobiłam w tym samym kolorze. I wyszło chyba ciut za poważnie... 


W końcu Młoda do bycia kobietą dopiero aspiruje. Pogrzebałam w swoim koszu z dodatkami krawieckimi i na szwach bocznych pojawiły się ćwieki w kształcie gwiazdek:

 

Tym sposobem pozbyłam się jednej, z wielu resztek i na dodatek mam bardzo uniwersalny ciuch dla mojej nastoletniej pannicy - bardzo miłe  "dwa w jednym" :) 

A na koniec zajawka czegoś co właśnie dzieje się na moich drutach. Wiem, wiem - nie czas już na ciepłe dzianiny, bo wiosna na progu, ale koniecznie musiałam wypróbować pewną ciekawą technikę:


Zostawiam was z tym dziwadłem do następnego wpisu, może zdążę "toto" skończyć i pokazać :)

22 komentarze:

  1. Gwiazdkowe ćwieki są super! Zresztą, wszystkie spódniczki mi się podobają - bardzo lubię takie zakładki i kieszenie.

    A ciekawi mnie bardzo "toto" z drutów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma jak spódnica z kieszeniami. Człowiek przynajmniej ma co z łapami zrobić ;)

      Usuń
  2. Superowe spódniczki, ta w niebieskie kwiaty bomba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Z tego kwiecistego materiału uszyłam w zeszłym roku jeszcze szorty dla Młodej:)

      Usuń
  3. Rewelacyjne obie, obie z chęcią bym nosiła:)) Te gwiazdki są na 5 drucików do zaginania czy przyklejane na wysoką temperaturę? Bo mi ze spodni część odpadła, były 6-ramienne na dwa druciki po bokach, które szybkosię połamały:/
    Szalik, czy cokolwiek to będzie, zapowiada się bardzo oryginalnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ćwieki są na 5 "łapek" całkiem dobrze się trzymają. Uszyłam jakiś czas temu bluzę dla Młodej z tymi gwiazdkami i nie odpadły nawet po praniu w pralce :)
      A "toto" to niestety nie szalik :))

      Usuń
  4. Fajowe spódniczki! a to dziwadło na drutach to wiem co to jest, nie mogę się doczekać jak Ci wyjdzie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też już nie mogę się doczekać, czy wyjdzie mi tak jak sobie wyobrażałam :)

      Usuń
  5. Dobrze, że moja starsza nie zagląda do Ciebie na bloga (chyba), bo ostatnio ma fazę na ćwieki i ciągle mnie męczy o zrobienie czegoś ćwiekowego :)))

    Bardzo ciekawe to co dziejesz :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwyraźniej zgrałyśmy się w fazie, bo ja też ostatnio wciskam te ćwieki gdzie się da :)

      Usuń
  6. o jeju, ale czadowa spódnica, rewelacyjnie wygląda, te gwiazdki cudnie się prezentują, a te starsze że tak powiem spódnice też ślicznie wykończone!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałam się, czy nie przesadzę z tymi gwiazdkami, ale okazuje się, że nie jest źle ;)

      Usuń
  7. Podejrzewam, że szyć dla dzieci trzeba szybko, by nie zdążyły wyrosnąć, nim się skończy:D Dlatego ja się chyba nie będę fatygować;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będziesz, będziesz - szycie dla dzieciaków jest bardzo satysfakcjonujące. Nawet jeśli ciuchy nie na długo wystarczą...

      Usuń
  8. Uwielbiam taki krój spódniczek. Kieszonki, zakłądki - super. Najbardziej podoba mi się ta w kwiaty choć za jeansem przepadam. Co do najnowszej produkcji to miałaś swietny pomysł z nitami w kształcie gwiazdek - spódniczka wyglada idealnie, każda nastolatka chciałaby taką mieć :) Szczęściaa z Młodej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez lubię tą w kwiaty - szkoda, że już za ciasna. A materiał był zdobyczny, ze starych zasobów kuzynki :)

      Usuń
  9. Ojej, Ty piszesz, że fason spódnicy trochę za dorosły dla Twojej pannicy, a ja tak ją sobie oglądałam z pożądaniem i odłożyłam na bok, bo wydała mi się odpowiednia dla nastolatki, hihihihi :))) Chyba się na nią skuszę. Powiedz tylko, czy można ją uszyć z elastycznego materiału, bo akurat posiadam takowy w odpowiedniej ilości?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta jest troszkę krótka, ale przy twoich nogach to spokojnie możesz sobie na nią pozwolić :)
      Ale jest też prawie identyczny wykrój, tylko przedłużony - chyba nr 112, albo dół sukienki 110 jeżeli uważasz, że byłaby zbyt krótka.
      Co do tkaniny, to ta w kwiatki jest z bawełny z dodatkiem czegoś elastycznego.

      Usuń
  10. Świetne spódniczki! Gwiazdki to był strzał w 10tkę - ładne, dodają tego czegoś no i strasznie modne!

    Ojej, ciekawe, co to żółte będzie... śliczny kolor!

    OdpowiedzUsuń
  11. Spódniczki ok,widzę że wzięło Cię na ćwieki ale to modne i super ale to żółte znowu mój kolor co to będzie to będzie ale śliczny wzór.Super TALENT na ocenę celującą.pozdrawiam buziaczki

    OdpowiedzUsuń