Na spódniczkę za dużo, na kostium za mało... Przez myśl przemknęły mi nawet spodnie, ale noszę je jak wiecie raczej sporadycznie.
Została sukienka...
Nic to, że sukienki zajmują 3/4 mojej części szafy. Jeszcze jedna przecież się zmieści. Zawsze można upchnąć kolanem :)
Fason miałam w głowie odkąd kupiłam ostatnią Burdę. Model 121 - wykrój jak marzenie: prosty do uszycia, efektowny i na dodatek w podobnym kolorze.
Po przeczytaniu opisu musiałam jednak swoje zachcianki skonfrontować z rzeczywistością - zapotrzebowanie na tkaninę 2,3mb. Nawet pomijając burdowe zawyżanie zużycia to jednak całe pół metra za mało.
Ale jak już wyciągnęłam szarą mychę z szafy to nie zamierzałam rezygnować z szycia.
Usiadłam pokombinowalam i wyszło to:
Poprzednie zdjęcie jest w wersji "artystycznej", na następnych widać więcej, chociaż do doskonałości trochę im jeszcze brakuje ;)
Góra z wspomnianego wyżej modelu 121 Burda 11/2012, a dól z ulubionej sukienki nr 110 z Burdy 7/2011.
http://osinka.ru/
Łatwo nie było, oj nie. Musiałam trochę poprzesuwać zaszewki, bo jednak to dwa różne modele. I dopasować odpowiednio tył, bo wkrój góry nijak nie chciał współpracować z moją dolną, wystającą częścią ciała ;)
Fantastyczna, sama chciałabym żeby taka myszka zamieszkała w mojej szafie.
OdpowiedzUsuńSzara myszka jest uniwersalna - prawie tak jak mała czarna. Warto zaprosić ją do swojej szafy :)
UsuńPodziwiam efekt końcowy, widzę, że kolor stebnówki nie był przypadkowy tylko dobrany pod pasek i torebkę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję! przyznaję sie bez bicia, ze kolor stebnówki był starannie dobrany.
UsuńJuż taki pokręt ze mnie, że robię wszystko inaczej i zamiast kupować dodatki do sukienki, to szyję sobie sukienki do dodatków, które juz mam :)
Piękna sukienka, też bym taką chciała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję śicznie!
UsuńPiękna sukienka, perfekcyjnie odszyta i super dobrane dodatki!!! Bardzo ładnie w niej wyglądasz, podziwiam!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję! I co najważniejsze - dobrze sie w niej czuję. Powiem nieskromnie, że jestem z niej bardzo zadowolona :)
UsuńIdealnie zestawiłaś te dwa wykroje, świetnie dobrane tkaninki i dodatki. Bosko wygląda:]
OdpowiedzUsuńTrochę żałuję, że nie wystarczyło mi materiału na ten model z ostatniej Burdy. Ale cieszę się, że wyszło mi coś co się wam podoba :) Dziekuję!
Usuńoch ale wyszła rewelacyjnie, a te dodatki!!!świetnie wygląda.
OdpowiedzUsuńDodatki juz pewnie widziałaś. Tak się dziwnie składa, że pasują do dwóch innych sukienek, które pokazywałam wcześniej ;)
UsuńCudowna :) Nie pomyślałabym, że te dwa wykroje mogłyby ze sobą tak fajnie współgrać :)
OdpowiedzUsuńMniej więcej wiedziałam jaki efekt chcę osiagnąć i liczyłam na to, że będą pasować do siebie, ale nie wiedziałam czy uda mi się je połączyć.
UsuńNa szczęście efekt przerósł moje oczekiwania :)
Extra sukienka ci wyszła. Fajna tkanina.
OdpowiedzUsuńTkaninę wylicytowałam w kuponie na allegro. Czasami można w ten sposób upolować coś fajnego. Ale wiadomo - to raczej loteria.
UsuńZazwyczaj kupuję tkaninę, a później (czasami duuużo poźniej) zastanawiam się co z niej uszyć :)
Ja też kupuje na allegro i później dumam co uszyje. Fajnie, że nie tylko ja tak mam :):):):)
UsuńRewelacja, zwłaszcza a tym paskiem z kokardką. Świetny fason i super kolor. Prezentujesz się wyśmienicie, tylko jakoś mi rajstopy nie grają (ale to wiadomo rzecz gustu).
OdpowiedzUsuńLubię bardzo koronkowe rajstopy i pomyślałam, że fajnie przełamią monotonny kolor i fakturę sukienki. Ale właściwie mogę pokombinować z innymi :)
Usuńale genialnie pomyślałaś z tym połączeniem wykrojów!! już się nawet napaliłam, że też może uda mi się zmajstrować, ale ostudziłaś mnie tym, że góra z dołem mało grają, a ja z tym pasowaniem, to kiepsko stoję :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to połączenie jest idealne! :))
Spokojnie możesz spróbować, bo ja też łączyłam je raczej intuicyjnie. Ze sztuką krawiecką nie miało to pewnie nic wspólnego :)
UsuńPrzesunęłam końce zaszewek góry o ok. 1cm - tak , żeby pokryły się z linią wlotów kieszeni. Wierzchołki zostawiłam w tym samym miejscu. Tylne zaszewki góry i dołu też musiałam trochę dopasować, żeby znalazły sie w jednej lini.
Co do dopasowywania tyłu to muszę to robić w wiekszości sukienek - nic nie poradzę na to, że pewne części ciała wystają mi bardziej;)
świetna! a tymi pomarańczowymi dodatkami pięknie ją ożywiłaś!
OdpowiedzUsuńByła jeszcze opcja z dodatkami w kolorze fuksji, ale wygrał pomarańczowy. W zimie przyda się mała koloroterapia, żeby jakoś przetrwać do wiosny :)
UsuńBardzo ładnie wyglądasz w tej sukni ,tylko trochę dekoltu brakuje.
OdpowiedzUsuńFaktycznie - to chyba pierwsza sukienka bez głębszego dekoltu w mojej szafie. Na starość robię się grzeczna niesłychanie ;)
UsuńŁadna sukieneczka. A te obszycia cudnie Ci wyszły.
OdpowiedzUsuńOstatnio mam fazę na te kolorowe stebnówki. Wszystko przez Intensywnie Kreatywną i pewne spodnie moro ;)
UsuńPiękna jest :) już podziwiałam na wizażu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Zaniedbałam ostatnio trochę wątek szyciowy na wizażu, ale już się poprawiam :)
UsuńKochana, a masz fanpage na Facebooku? Jak nie masz to załóż koniecznie bo to bardzo pomaga w promowaniu bloga - Twój blog jest AWESOME i ludzie powinni go poznać :) Wczoraj poczułam, że mam Facebookową moc więc jak założysz sobie stronę na Fb to obiecuję, że będę Cię wszystkim polecać!
UsuńBardzo mi miło, że ci się tak u mnie podoba.
UsuńA co do FB, to wstyd przyznać - ja nawet konta nie założyłam :(
Trzeba to przemyśleć...
Świetne połączenie, też lubię ten dół ;)
OdpowiedzUsuńTen dół szyłam już w kilku wersjach i w formie sukienki i parę spódniczek też by się znalazło. I zawsze jest tak samo wygodny.
UsuńNie dziwię się, że go lubisz :)
Skro tak twierdzisz... ;) Dziękuję.
OdpowiedzUsuńświetna ta sukienka, a z paskiem - miodzio:) grunt, że są kieszenie;p
OdpowiedzUsuńKieszenie to podstawa :) Dziękuję!
UsuńPo co CI konto na fb! I tak każdy do Ciebie trafi...Ja trafiłam i nie żałuję...pięknie tutaj. Sobie pooglądam i natchnienia do szycia poszukam:D
OdpowiedzUsuńMiło mi niezmiernie - rozgość się, zapraszam :)
Usuń