Na prośbę ew pokazuję jak wykroiłam motylową bluzkę. Mam nadzieję, że ta informacja, bo raczej tutorialem tego nazwać nie można, przyda się też innym szyjącym.
Motyl jest bardzo łatwy do uszycia i nawet początkujące "szwaczki" powinny sobie z nim poradzić.
Wykrój jest prosty jak budowa cepa (o ile ktoś jeszcze pamięta jak owy cep wygląda :)). Do jego wykonania potrzebny nam tylko T-shirt i kawałek tkaniny w odpowiednim rozmiarze. Zobaczcie same (albo sami, bo może jakiś zabłąkany osobnik męski też tu zajrzy czasem):
Potem wystarczy wykończyć dekolt pliską, obrzucić brzegi na całej długości i zszyć w miejscach, w których biegną szwy boczne T-shirta do wysokości podkroju pachy. Po rozłożeniu wygląda to tak:
Można nie zszywać boków do samego dołu, wtedy efekt "motylowy" jest jeszcze bardziej widoczny. Ale wg mnie lepiej wygląda, gdy lekko opina biodra na dole i można ją lekko udrapować.
Kochani do dzieła - zapowiadają powrót upałów. A wtedy Motyl na pewno się przyda :)
jak to nie tutek ? bardzo fajny tutek, na pewno z niego skorzystam :)
OdpowiedzUsuńJeżeli twierdzisz, ze tutek to nie będę się upierać ;)Najważniejsze, że czytelny i że ktoś chce z niego korzystać... Pochwal się koniecznie :)
UsuńSuper !!! własnie o takiej bluzce marzyłam :) dziękuje za prosty opis.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pomogłam spełniać marzenia :)
Usuń