Uzupełniam w dalszym ciągu spódnicowe braki. Tym razem pod maszynę trafiło coś, co przez sprzedającego zostało określone mianem sztucznego jedwabiu. Sztuczne jest na pewno, ale przyjemne w dotyku i całkiem fajnie się układa. Nie zamierzam z resztą wybrzydzać - za kilka złotych (znowu kupon z resztek) mogę nosić i syntetyczny jedwab :)
O ile dobrze pamiętam zdarzyło już mi się szyć z czegoś podobnego (spódnica i bluzka). Obie rzeczy całkiem dobrze sprawdzają się w trakcie letnich upałów i mam cichą nadzieję, że w przypadku tej sztuki nie będzie inaczej.
Kolorystyka ostatnio u mnie monotonna - przyczepiłam się do tego beżu jak rzep. Miałam już różne fazy kolorystyczne, czasem zaskakujące nawet dla mnie samej. Ale beżowego nie uznawałam nawet za kolor, a teraz proszę - dwie spódnice, jedna po drugiej.
W następnym poście obiecuję jednak zmianę - będzie dla kontrastu całkiem granatowo :)
Spódnica ładna. Ja do każdej spódnicy wszywam podszewkę, bo nie znoszę jak spódnica "przykleja" się do rajstop lub do nóg, wtedy gdy nie mam rajstop.
OdpowiedzUsuńDzięki! Ten materiał jest akurat na tyle śliski, że wcale "nie czepia się" rajstop :)
UsuńA ja też nie wszywam podszewek do letnich spódniczek. Jakoś są dzięki temu swobodniejsze.
UsuńPiękna spódniczka, choć jedwab sztuczny ;)
W kolejce czeka prawdziwy (100%) jedwab, ale jakoś nie mam odwagi zabrać się za niego. Naczytałam się tyle opowieści jaki jest trudny w szyciu, że po prostu mam stracha. Może kiedyś dojrzeję do tego, żeby go w końcu pociąć :)
UsuńFajnie ci to wyszło. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Zwłaszcza, że to było takie raczej ekspresowe szycie :)
UsuńŚwietna spódniczka! A beżowy to bardzo fajny kolor :)
OdpowiedzUsuńW moim przypadku beżowy tylko na dół (spodnie, spódnica). A najbardziej podoba mi się w połączeniu z błękitną górą :)
UsuńNie wiem co to za spódnicowe barki uzupełniasz :), ale uśmiałam się, bo wyobraziłam sobie spódnicę na barkach :), barki w spódnicy, a tu całkiem normalnie- spódnica tam gdzie być powinna. no taki humor dziś :):) Fajna, choć zupełnie nie w moim kolorze. Piękne zdjęcia i wyglądasz super!
OdpowiedzUsuńSpódnica na barkach to peleryna pewnie ;))) Też się uśmiałam, kompletnie nie zauważyłam tej literówki. Dzięki za miłe słowa i za czujność :)
Usuńmasz tak piekna figurę ,ze możesz sobie pozwolić na taki krój:))))
OdpowiedzUsuńQrko - takie komplementy od poniedziałku? Bo jeszcze się przyzwyczaję :))) Bardzo ci dziękuję!
UsuńPs. serducha się robią :)
Wspaniała spódniczka :-) Świetnie na Tobie leży, a z białą bluzeczką tworzy zestaw doskonały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Świetna spódniczka. I ja nie wszywam podszewek do letnich spódnic, jakoś tak mi nie pasują, letnia to letnia, dokładnie, im mniej warstw tym lepiej!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, już tak wiosennie-letnio pełną parą :)
Idealnie ułożone kontrafałdy :)
Kontrafałdy układałam z linijką w ręku :) A co do zdjęć to uwielbiam moment kiedy kwitnie rzepak (bo to rzepak chyba?) Już w zeszłym roku marzyły mi się fotki na jego tle, ale niestety przegapiłam moment. Dobrze, że w tym ocknęłam się w odpowiednim czasie :)
UsuńTak rzepak. Powtarzam się ale co tam, ślicznie wyglądasz na tle rzepaku :)
Usuń♥♥♥
UsuńUszyłaś idealną spódniczkę na lato: zwiewną i lekką, a beżowy kolor bardzo dobrze się komponuje z bielą :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Zastanawiam się co jeszcze będzie się z nią komponować oprócz ecru, bieli i błękitu. Czerwony?
UsuńSpódnica śliczna i bardzo uniwersalna. Spraw sobie do niej caglastoczerwony top - będzie bardzo ciekawie :)
UsuńA mogą być czerwone szpilki ? :)))
UsuńLekka, zwiewna, jasna, na lato idealna :)
OdpowiedzUsuńwyglada jak jedwab
Niestety w dotyku jest zdecydowanie mniej szlachetna niż jedwab, ale tragedii nie ma. Całkiem przyjemnie się ją nosi :)
UsuńKlasyczne kolory i fason, w najlepszym znaczeniu tego słowa :) Miałam to samo z beżem, uznawałam go za totalnie babciowy, aż kiedyś po prostu polubiłam i niektóre odcienie uważam za genialne.
OdpowiedzUsuńMasz absolutną rację, nie ma brzydkich kolorów - bywają tylko źle dobrane :)
UsuńBardzo fajny model spódnicy,kolor uniwersalny,można do niej założyć każdą bluzkę,podziwiam.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Muszę naszyć sobie letnich, dopasowanych bluzeczek :)
UsuńBardzo fajna spódnica. Ja szyjąc takie kontrafałdy zaszywam jeszcze kawałek żeby na biodrach bardziej dopasować :-)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł. Czasem lepiej gdy w okolicach bioder mniej się dzieje ;)
UsuńŚliczny i kolor i model :)
OdpowiedzUsuńŚwietna spódniczka, zastanawiam się dlaczego jeszcze sobie takiej nie uszyłam ?!
OdpowiedzUsuń