Dawno skorup nie było, prawda? Sama się dziwię jak wytrzymałam całe dwa posty bez ceramiki ;) Bez malutkiego kawałeczka nawet... Za to dzisiaj będą dwie.
W obu główną rolę odgrywa forma. Kolor okazał się mniej istotny - postawiłam tylko na lekkie przetarcia i podkreślenia krawędzi.Powstały z cienkich paseczków (zwłaszcza miska) mozolnie przyklejanych jeden po drugim.
Mój kręgosłup poczuł chyba każdy z osobna :)
Pierwsza z nich to typowy tzw. "kurzozbieracz" lub ewentualnie "durnostojka":
Młoda, a raczej jej dłonie posłużyły za ekspozytor. Można by rzec, że trzyma w nich cały świat :)
Tylko troszkę gliniany :)
Druga skorupka jest jak najbardziej w pełni użytkowa.
Może służyć za miskę na owoce, albo... za durszlak, bo dziurawa okrutnie :)
Jestem ciekawa, czy podobają wam się takie lekko niedopracowane i surowe z wyglądu formy?
Jak najbardziej do mnie przemawiają takie surowe formy. Śliczne i efektowne.
OdpowiedzUsuńNazwy też są świetne "kurzozbieracz" lub "durnostojka" :)
Misa bardzo mi się podoba !!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńLubię taką surowość, niedopracowanie a najbardziej w połączeniu z czymś minimalistycznym i na wysoki połysk :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Jako fanka kurzołapów, pracą numer 1 jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńMiska jest absolutnie cudowna! :-)
OdpowiedzUsuńDurnostojka zdecydowanie przykuwa uwagę ale i miska robi wrażenie. Świetne, surowe, piękne.
OdpowiedzUsuńWszystkie twoje skorupy są fantastyczne, durnostojek nie lubię, ale jakbym miała taką kulę to wyeksponowałabym ją odpowiednio :PP
OdpowiedzUsuńta kula jest mega mega cudna :)
OdpowiedzUsuńMnie również zachwycają, piękne rzeczy potrafisz zrobić :)
OdpowiedzUsuńFajna połówka ula ;-)
OdpowiedzUsuńkula jest cudowna !
OdpowiedzUsuńO mamuńciu! Jestem zauroczona misą <3
OdpowiedzUsuń"Durnostojki" nie nazwałabym taką durną, bo widzę ją w roli lampionu z tealightem w środku! :))
OdpowiedzUsuńWspaniałe!!! Misa to u mnie nr.1!!!
OdpowiedzUsuńMisa na owoce - cudo! Bardzo, bardzo ciekawie wygląda :)
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię kule dekoracyjne i Twoja bardzo mi się podoba! chyba potrzebuje towarzystwa..? :-)
OdpowiedzUsuńkurzozbieracz:) któż ich nie lubi, bo ja bardzo:) obie rzeczy bardzo mi się podobają i ciągle zadziwiasz swoim talentem:)
OdpowiedzUsuńAsiu, co tu dużo mówić? Świetne są obie ! A durnostojka mnie urzekła na maksa :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej ułożyłabym na stole, a w niej owoce. Pięknie Ci te naczynia wyszły.:)
OdpowiedzUsuńPrzydałyby mi się takie! Naprawdę wspaniałe;)
OdpowiedzUsuńbardzo ładna jest ta misa na owoce :)
OdpowiedzUsuńWpadam i podziwiam, cudne:) I cały czas się cieszę, ze mam trochę swojego wkładu w to, że zaraziłaś się gliną:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie lekko niedopracowane i surowe są najlepsze. Sama właśnie kończę rzeźbę z podobnych "skorupek". Bardzo mi się podobają Twoje wyroby :)
OdpowiedzUsuńTak ! tak! jak najbardziej mnie się takie podobają, bardzo oryginalne! Zdolniacha z Ciebie :)
OdpowiedzUsuń