piątek, 31 maja 2013

Koralikowy ciąg dalszy...

Dzisiaj post szybki i krótki jak telegram - ciekawe czy jeszcze poczta je wysyła?

Kolejny efekt koralikowego szaleństwa, czyli podwójna kropeczkowa bransoletka:

Toho round 11/0
kolory: Silver-Lined Green Emerald, Silver-Lined Topaz



Zobaczcie jakie fajne zapięcie do niej znalazłam:


A jaką rasową modelkę (albo raczej modela) do prezentacji :)))


 

Zaświadczam jednocześnie, że trakcie sesji fotograficznej nie ucierpiało żadne zwierzę 
- zwierzę jak widać smacznie sobie spało :)

Zwierzę, czyli Klusecki, śpi sobie dalej, a idę coś uszyć w ramach terapii odwykowej od uzależnienia koralikowego :)

25 komentarzy:

  1. Nie, no sama nie wiem co ładniejsze - Klusecki czy bransoletka :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lecz się zbyt dokładnie z tego koralikowego uzależnienia, bo jego efekty są cudne.
    A zdjęcie z kociem przesłodkie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efekty cieszą bardzo. Nawet nie spodziewałam się, że taka mała rzecz może sprawić tyle satysfakcji :)
      A Klus jest słodki... kiedy śpi :)))

      Usuń
  3. Podoba mi się taki wężowy efekt, ale jak to się robi, to dla mnie czarna magia :)
    Jak fajnie widać kota :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do zeszłego tygodnia też mi się tak wydawało. Ale jak widać można odczarować czarną magię :)
      A Klusecki tak fajnie się ułożył, że nie mogłam go nie wykorzystać. Tylko nie wiem co tu robi tło: kot dla bransoletki, czy bransoletka dla kota ;)))

      Usuń
  4. widzę, że tu kogoś te błyskotki bardzo wkręciły :). Śliczne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne. Coraz bardziej mnie korcą. Tyle, że ja nie noszę bransoletek, naszyjników też nie... Cierpliwości mam zero... Ale... Po tym ostatnim zdjęciu właśnie sobie wyobraziłam mojego Franka w obróżce z takich koralików... Nie wiem czy byłaby szczęśliwa... ale jaka elegancka... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naszyjników też nie noszę, ale bransoletki uwielbiam. Spróbuj - może jak zrobisz swoją własną, to polubisz noszenie?
      A co do obróżki, to taka myśl też przemknęła mi przez głowę. Ale z Kluseckim to raczej by nie przeszło... :)

      Usuń
  6. piękna bransoletka, ale kot... no słodziak nieziemski - jest piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyłączam się do achów! i ochów! Bransoletki piękne a kot jest rewelacyjny!!!!uwielbiam koty, kiedyś miałam :)))ale to dawne czasy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję - widziałam, że u ciebie też koralikowo zaczyna się robić :)
      A kota zawsze można przygarnąć :)

      Usuń
  8. najbardziej pasuje ta bransoleta kluskowi,tak dostojnie ja trzyma.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie był świadom, że ją trzyma :) Dostojnie sobie spał :)))

      Usuń
  9. 100 lat dla super blogierki.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Ale trudno się będzie przyzwyczaić do zmiany pierwszej cyferki na życiowym liczniku :)

      Usuń
  10. Super pomysł z dwoma sznurkami. Ja jakiś czas temu zakochałam się totalnie w koralikach, myślę, że jeszcze do nich wrócę. Twoje bransoletki są świetne, i te kolory...uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolory moje ulubione, a pomysł z dwoma sznurami przyszedł jakoś naturalnie :)

      Usuń
  11. Bardzo efektowne te wężowe bransoletki. Nawet kocię ma swoje ;) Ja tam cierpliwości takich nie mam to choć sobie popatrzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cierpliwości trzeba trochę mieć, ale przyznam, że mnie takie zajęcia bardzo wyciszają :)

      Usuń
  12. Mam takie ciekawskie pytanie. Gdzie można kupić takie końcówki, w których mieszczą się swobodnie dwa sznury? Przyznaję, że nie trafiłam na coś takiego, a swego czasu korciło mnie kilka sznurów na jednej bransoletce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupuję w różnych sklepach, ostatnio w Kadoro np. http://www.kadoro.pl/p12747-Koncowki-do-wklejania-owalne-13x15x9.5-mm-kolor-mosiadz-2-sztuki.php

      Usuń
    2. O, dzięki! Tyle razy kupowałam w kadoro, a tych końcówek nie zauważyłam!

      Usuń