Przynudzam - wiem. Kolejny ciuch na podstawie tego samego wykroju (góra sukienki). Ale nic nie poradzę na to, że takie było życzenie Młodej...
Tym razem sukienka. W paski jak widać. Góra wykończona czarnymi pliskami. Pasek miał być w talii, ale jest tam gdzie wyszedł :) Musiałam sprostać głównemu założeniu, że ma być wygodnie, więc wersja z suwakiem na plecach odpadła w przedbiegach.
Przemogłam się jak widać i dałam radę:
Super kiecka, na pewno wygodna - mam bluzkę z tej samej tkaniny i nawet jak bym była z trojaczkami w ciąży to bym się w nią zmieściła ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda - dzianina w paski jest bardzo elastyczna. Sukienka już trochę mniej, bo pasek podkleiłam fizeliną :)
UsuńBardzo ładna i dziewczęca kiecuszka.
OdpowiedzUsuńDziewczyna wie w czym się dobrze wygląda! ja też uwielbiam takie kroje, fajna kiecka!
OdpowiedzUsuńDo tej pory preferowała spodnie, ale teraz chyba zaczyna do głosu dochodzić Matka Natura :D Ale nadal sukienki muszą być maksymalnie proste :)
UsuńŚwietna sukienka, od razu widać że mega wygodna :D
OdpowiedzUsuńW sam raz do wakacyjnej walizki :) Dziękuję!
UsuńPięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńMłoda ładnie sie prezentuje w tej sukni,tylko dodałabym troszkę usmiechu poza tym jest ok.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa uśmiech nic nie poradzę, chociaż gdyby Młodą połaskotać? :D
Usuńświetna sukienka i zdjęcia! kusisz tym modelem tym bardziej, że akurat mam tą burdę, pewnie kiedyś uszyję coś podobnego :-)
OdpowiedzUsuńTo krój dla ciebie, tylko pewnie wolałabyś dłuższą :)
UsuńSuper! Fakt, tego typu marszczenia wymagają nie lada cierpliwości i ja też za tą pracochłonnością nie przepadam. Mimo to sukienka wyszła Ci śliczna :)
OdpowiedzUsuńOj tak - marszczenia są upierdliwe, duo szybciej szyje się z koła. Ale w tym przypadku (dzianina w paski) miałam do wyboru tylko marszczenia, albo zakładki :)
UsuńPiękna sukienka :) Bardzo podoba mi się wzór materiału - śliczne kolory :) Na pewno będzie superwygodna :)
OdpowiedzUsuńPaski są uniwersalne - zwłaszcza w uniwersalnych kolorach :) A wygoda to był pierwszy warunek jaki postawiła przed szyciem Młoda :)
Usuńsukienka jest urocza, wygląda na niezwykle wygodną czyli to co lubię najbardziej szczególnie w upalne, letnie dni
OdpowiedzUsuńDziękuję - na upał nadaje się idealnie :)
UsuńTakie nudzenie to ja lubię i możesz przynudzać jeszcze ;) Pasek poniżej talii jest ok i chyba nawet lepiej niż jakby był w pasie. A marszczenia... cóż, ja też ich nie lubię robić, ale ładnie wyglądają :D
OdpowiedzUsuńTo jeszcze się ponudzisz, bo w kolejce na obfotografowanie czeka jeszcze jedna koszulka z tego wykroju :)
UsuńŚwietna kiecka. Fajny materiał, bdb krój i idealne wykonanie, więc czego chcieć więcej. A gdzie tak ciepło bywa? Zazdroszczę pogody.
OdpowiedzUsuńCiepło było tylko do dzisiaj niestety :) Ale zdjęcia jeszcze udało się nam zrobić przy cudnej pogodzie:)
UsuńWspaniała!! Jestem zachwycona, prosto, a z wdziękiem
OdpowiedzUsuńStyl narzucony przez klientkę, czyli Młodą. Prosto i wygodnie - inaczej nie ponosi :)
Usuńśliczna sukienka i bardzo, ale to BARDZO, równe szwy :). Respect!
OdpowiedzUsuńSzwy jak spod igły ;))) Dziękuję!
UsuńMyślałam że ja mam totalny odlot jeśli chodzi o marszczenie ;) teraz widzę że są lepsi hi hi Perfekcja !!!!
OdpowiedzUsuńBardzo ładna sukienka :)
To nie odlot - to obłęd raczej. Albo może nerwica natręctw ;)
UsuńSukienka wygląda rewelacyjnie ale najbardziej zachwyca mnie pedantyczne marszczenie i takie równe wykończenie krawędzi. Pięknie.
OdpowiedzUsuńKrawędzie mogę wykańczać kilometrami, ale marszczenie tylko w wyjątkowych sytuacjach - zazwyczaj kiedy Młoda patrzy na mnie błagalnie tymi swoimi oczyskami ;D
UsuńJak zwykle perfekcyjne wykonczenie. Gratuluje
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie!
UsuńMoże być dumna z sukienki, pasują Jej te paski. A pas pewnie obniżył się ciut-kę z powodu ciężaru materiału. A w perfekcji chyba lepsza jesteś ode mnie. Ale za to, sukienka uszyta równiutko. :)
OdpowiedzUsuńRacja, ta dzianina dość ciężka jest, ale podkleiłam też pasek fizeliną i gdyby był w talii to bez suwaka raczej by się nie obeszło :)
UsuńO, jak ja Cię rozumiem, że wszystko musi być co do milimetra! Mąż mi powtarza, że perfekcjonizm i nadgorliwość gorsza od faszyzmu ;-) Ale cóż poradzić, skoro lubi się idealne efekty? Może i marszczenie zajęło Ci więcej czasu niż mogło, ale widać, że sukienka szyta z pietyzmem :-)
OdpowiedzUsuńMoże i gorszy, ale jakoś inaczej nie potrafię. Dzisiaj trzy razy wszywałam pliskę przy dekolcie, żeby było idealnie symetryczne. Normalne to to nie jest :D
Usuń