wtorek, 28 maja 2013

Świstak z koralikami :)

Wiem, wiem... to nic nowego. 

Szydełkowo-koralikowe sznury już od dłuższego czasu rządzą na blogach dziewczyn zajmujących się tworzeniem biżuterii wszelakiej. Ameryki nie odkrywam ;) 
Ale zawsze oglądałam te cuda z szeroko otwartymi oczami, dziwiąc się jak można wyczarować takie misterne drobiazgi przy pomocy zwykłego szydełka i koralikowej drobnicy. I pozazdrościłam...

Toho round 8/0 
kolory: Silver-Lined Frosted Teal, Silver-Lined Lime Green, Silver-Lined Peridot

Nie żebym szła za modą, bo z modą zazwyczaj jestem na bakier, ale nie byłabym sobą gdybym nie spróbowała samodzielnie czegoś podobnego wydziergać. Wszak szydełko trzymać umiem, kordonek i kilka zdezelowanych koralików też się zawsze w domu robótkoholiczki znajdzie. 


Usiadłam z laptopem na kolanach i zaczęłam próbować. Ze zdziwieniem odkryłam, że wcale nie takie to łatwe na jakie wygląda, ale jak zwykle nie dałam za wygraną. Kombinowałam, kombinowałam... i po kilku pruciach oraz paru niecenzuralnych słowach w takcie tego prucia okazało się, że coś jednak wyszło:

Z tej radości natychmiast zamówiłam sobie na próbę pierwszą partię koralików Toho, bo to co miałam w domu raczej do pokazania światu się nie nadawało. 

I przepadłam :) Siedzę i jak świstak ze sreberkami, tak ja walczę z koralikami...

Oczywiście, nie mając rozeznania w końcówkach i zapięciach zamówiłam nieodpowiednie i prezentuję bransoletki jeszcze bez nich. Czekam na ogromną paczkę z następnym zamówieniem (wiem, oszalałam...) i mam nadzieję, że w końcu udało mi się kupić odpowiednie średnice. 

Jedyne końcówki, które pasowały, zostały dzisiaj zamontowane do bransoletki, którą jeszcze w trakcie dziergania zarekwirowała Młoda.

Toho round 11/0
kolory: Gold-Lustered Dark Amethyst, Higher-Metalic Dragonfly 

Oczywiście mam już kilka pomysłów na następne, bardziej skomplikowane. 
Apetyt rośnie w miarę jedzenia, a ja jestem łakomczuchem :) 

26 komentarzy:

  1. Piekne... I jak tak ogladam te bransoletki to tez mam ochote poswistakowac :)
    Jednak obawiam sie, ze przerasta to moje mozliwosci intelektualne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat intelektu tutaj dużo nie potrzeba :) Wystarczą sprytne rączki, a tego ci chyba nie brakuje - spróbuj!

      Usuń
  2. Podziwiam, bransoletki prezentują się super :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że po skończeniu będą prezentować się jeszcze lepiej :)

      Usuń
  3. Bardzo fajne bransoletki ,więc możesz dalej zawijać je w te sreberka,może wyjdzie Ci jakiś Świstak.pozdrawiam Panią Świstakową.pa

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne i jakie równiutkie i jakie kolorowe :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za oknem buro, to przynajmniej u mnie kolorowo :)

      Usuń
  5. Super! Ile czasu zajęło Ci wyprodukowanie takiej jednej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej pracochłonne jest nawlekanie koralików w odpowiedniej kolejności. samo dzierganie idzie szybko. Myślę, że całość to jakieś 1,5 do 2,5 godziny, ale z ciekawości następnym razem zmierzę czas :)

      Usuń
    2. o rany to bardzo krótko! Spodziewałabym się przynajmniej kilku godzin bo dzieła prezentują się fenomenalnie!

      Usuń
    3. Czas zależy od wielkości koralików i skomplikowania wzoru. Ten, który podałam dotyczy bransoletki bez wzoru, albo z prostą sekwencją np. ta w zielono-żółto-niebieskie paski i koralików wielkości 8/0 lub większych.
      Niestety czas wydłuża się zdecydowanie, gdy koraliki są mniejsze, a wzór bardziej skomplikowany...

      Usuń
  6. jezu śliczności zazdroszczę cierpliwości i umiejętności. Moja głowa takich rzeczy nie ogarnia :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oj tam :) Myślałam tak jak ty, a teraz siedzę i dziergam w każdej wolnej chwili :)

      Usuń
  7. Super! Same cudeńka! Moja przesyłka z pierwszą turą koralików doszła wczoraj wieczorem, więc dziś nie robię w domu absolutnie NIC ;) Muszę się tego nauczyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dasz radę - mi pomogły filmiki z YouTube. Jest ich całe mnóstwo. Powodzenia!

      Usuń
  8. Wiem, o czym piszesz, bo miałam tak samo :D Nie wierzyłam, że można coś takiego zrobić za pomocą szydełka. U mnie był jednak ten problem, że szydełkiem nie macham, więc potrzebowałam kilku wskazówek osób szydełkujących, żeby załapać w czym rzecz. Ale potwierdzam, że wciąga niesamowicie. A jaką daje satysfakcję!
    Przepiękne kolorki - takie wiosenne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest dokładnie tak jak mówisz. W trakcie dziergania jednej już myślę jaki by tu wzorek zastosować w kolejnej :)))

      Usuń
  9. Podziwiam! Bardzo mi się takie koralikowe cuda podobają, ale jestem z tych, co to nie mają cienia pojęcia o tym, jak to powstaje. I to w dodatku w tak krótkim czasie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapytaj wujka Google, to zasypie cię takimi cudeńkami, że można cały dzień siedzieć i oglądać :)
      A co do czasu, to jest tak krótki tylko przy takich prostych wzorach jak moje dziergadełka. Zmierzam spróbować czegoś bardziej skomplikowanego i podejrzewam, że już tak szybko nie pójdzie :)

      Usuń
  10. Ja nie mogę! ale piękniste!!! :) ja też się kiedyś napaliłam ogromnie na takie właśnie robótki, na razie udało mi się kupić szydełko i na tym koniec :O Wielki ukłon w Twoją stronę !!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeszcze brakuje ci kilku koralików i możesz zacząć próbować :)

      Usuń
  11. Przepiękne. Bardzo ładne kolorki, tyle się ostatnio naoglądałam królików że sama mam ochotę spróbować .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj koniecznie, tylko ostrzegam, że to zajęcie bardzo uzależniające :)

      Usuń
  12. Piękne bransoletki Ci wyszły!! Oj mnie też te maleńkie koraliki wciągnęły bez reszty :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się ukryć, że to bardzo wciągające zajęcie. Do tego stopnia, że zaczęły męczyć mnie wyrzuty sumienia, że zaniedbałam szycie :)

      Usuń