Szydełkowo-koralikowe sznury już od dłuższego czasu rządzą na blogach dziewczyn zajmujących się tworzeniem biżuterii wszelakiej. Ameryki nie odkrywam ;)
Ale zawsze oglądałam te cuda z szeroko otwartymi oczami, dziwiąc się jak można wyczarować takie misterne drobiazgi przy pomocy zwykłego szydełka i koralikowej drobnicy. I pozazdrościłam...
Toho round 8/0
kolory: Silver-Lined Frosted Teal, Silver-Lined Lime Green, Silver-Lined Peridot
Nie żebym szła za modą, bo z modą zazwyczaj jestem na bakier, ale nie byłabym sobą gdybym nie spróbowała samodzielnie czegoś podobnego wydziergać. Wszak szydełko trzymać umiem, kordonek i kilka zdezelowanych koralików też się zawsze w domu robótkoholiczki znajdzie.
Usiadłam z laptopem na kolanach i zaczęłam próbować. Ze zdziwieniem odkryłam, że wcale nie takie to łatwe na jakie wygląda, ale jak zwykle nie dałam za wygraną. Kombinowałam, kombinowałam... i po kilku pruciach oraz paru niecenzuralnych słowach w takcie tego prucia okazało się, że coś jednak wyszło:
I przepadłam :) Siedzę i jak świstak ze sreberkami, tak ja walczę z koralikami...
Oczywiście, nie mając rozeznania w końcówkach i zapięciach zamówiłam nieodpowiednie i prezentuję bransoletki jeszcze bez nich. Czekam na ogromną paczkę z następnym zamówieniem (wiem, oszalałam...) i mam nadzieję, że w końcu udało mi się kupić odpowiednie średnice.
Jedyne końcówki, które pasowały, zostały dzisiaj zamontowane do bransoletki, którą jeszcze w trakcie dziergania zarekwirowała Młoda.
Toho round 11/0
kolory: Gold-Lustered Dark Amethyst, Higher-Metalic Dragonfly
kolory: Gold-Lustered Dark Amethyst, Higher-Metalic Dragonfly
Oczywiście mam już kilka pomysłów na następne, bardziej skomplikowane.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia, a ja jestem łakomczuchem :)
Piekne... I jak tak ogladam te bransoletki to tez mam ochote poswistakowac :)
OdpowiedzUsuńJednak obawiam sie, ze przerasta to moje mozliwosci intelektualne.
Akurat intelektu tutaj dużo nie potrzeba :) Wystarczą sprytne rączki, a tego ci chyba nie brakuje - spróbuj!
UsuńPodziwiam, bransoletki prezentują się super :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że po skończeniu będą prezentować się jeszcze lepiej :)
UsuńBardzo fajne bransoletki ,więc możesz dalej zawijać je w te sreberka,może wyjdzie Ci jakiś Świstak.pozdrawiam Panią Świstakową.pa
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPiękne i jakie równiutkie i jakie kolorowe :]
OdpowiedzUsuńZa oknem buro, to przynajmniej u mnie kolorowo :)
UsuńSuper! Ile czasu zajęło Ci wyprodukowanie takiej jednej?
OdpowiedzUsuńNajbardziej pracochłonne jest nawlekanie koralików w odpowiedniej kolejności. samo dzierganie idzie szybko. Myślę, że całość to jakieś 1,5 do 2,5 godziny, ale z ciekawości następnym razem zmierzę czas :)
Usuńo rany to bardzo krótko! Spodziewałabym się przynajmniej kilku godzin bo dzieła prezentują się fenomenalnie!
UsuńCzas zależy od wielkości koralików i skomplikowania wzoru. Ten, który podałam dotyczy bransoletki bez wzoru, albo z prostą sekwencją np. ta w zielono-żółto-niebieskie paski i koralików wielkości 8/0 lub większych.
UsuńNiestety czas wydłuża się zdecydowanie, gdy koraliki są mniejsze, a wzór bardziej skomplikowany...
jezu śliczności zazdroszczę cierpliwości i umiejętności. Moja głowa takich rzeczy nie ogarnia :P
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam :) Myślałam tak jak ty, a teraz siedzę i dziergam w każdej wolnej chwili :)
UsuńSuper! Same cudeńka! Moja przesyłka z pierwszą turą koralików doszła wczoraj wieczorem, więc dziś nie robię w domu absolutnie NIC ;) Muszę się tego nauczyć :)
OdpowiedzUsuńDasz radę - mi pomogły filmiki z YouTube. Jest ich całe mnóstwo. Powodzenia!
UsuńWiem, o czym piszesz, bo miałam tak samo :D Nie wierzyłam, że można coś takiego zrobić za pomocą szydełka. U mnie był jednak ten problem, że szydełkiem nie macham, więc potrzebowałam kilku wskazówek osób szydełkujących, żeby załapać w czym rzecz. Ale potwierdzam, że wciąga niesamowicie. A jaką daje satysfakcję!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolorki - takie wiosenne. :)
Jest dokładnie tak jak mówisz. W trakcie dziergania jednej już myślę jaki by tu wzorek zastosować w kolejnej :)))
UsuńPodziwiam! Bardzo mi się takie koralikowe cuda podobają, ale jestem z tych, co to nie mają cienia pojęcia o tym, jak to powstaje. I to w dodatku w tak krótkim czasie!!!
OdpowiedzUsuńZapytaj wujka Google, to zasypie cię takimi cudeńkami, że można cały dzień siedzieć i oglądać :)
UsuńA co do czasu, to jest tak krótki tylko przy takich prostych wzorach jak moje dziergadełka. Zmierzam spróbować czegoś bardziej skomplikowanego i podejrzewam, że już tak szybko nie pójdzie :)
Ja nie mogę! ale piękniste!!! :) ja też się kiedyś napaliłam ogromnie na takie właśnie robótki, na razie udało mi się kupić szydełko i na tym koniec :O Wielki ukłon w Twoją stronę !!!!!
OdpowiedzUsuńTo jeszcze brakuje ci kilku koralików i możesz zacząć próbować :)
UsuńPrzepiękne. Bardzo ładne kolorki, tyle się ostatnio naoglądałam królików że sama mam ochotę spróbować .
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie, tylko ostrzegam, że to zajęcie bardzo uzależniające :)
UsuńPiękne bransoletki Ci wyszły!! Oj mnie też te maleńkie koraliki wciągnęły bez reszty :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, że to bardzo wciągające zajęcie. Do tego stopnia, że zaczęły męczyć mnie wyrzuty sumienia, że zaniedbałam szycie :)
Usuń