Kupiona niedawno, na znanym portalu na literkę A dzianina ma dość wyrazisty wzór - fason musiał być prosty w formie. Wykrój 136B z Burdy 2011/12 idealnie się nadał.
Oczywiście mądrzejsza o poprzednie doświadczenia poprawiłam podkroje pach już na etapie krojenia.
I oczywiście nie byłabym sobą gdybym nic więcej nie pozmieniała :)
Sukienka została więc wzbogacona o głębszy dekolt na plecach i wiązane troczki, aby się ten dekolt nie rozjeżdżał za bardzo na ramionach, kilka okrągłych ćwieków wokół tegoż dekoltu oraz pleciony pasek zakupiony razem z bluzką, do której kompletnie nie pasował.
Jak widać do sukienki nadaje się idealnie :)
Rzut oka na detal:
Tym razem ćwieków nie zabrakło (są i z przodu, i z tyłu), ale w końcu ze swoją sukienką mogę robić co mi się podoba :)
Teraz tylko muszę kupić nowe okulary przeciwsłoneczne i mogę ruszyć w miasto ;) Albo na plażę... Rozmarzyłam się troszkę, bo za oknem niebo doszczętnie zasnute deszczowymi chmurami...
Idę wypić kolejną kawę, a Kluseckiemu to by się pewnie podwójne espresso przydało :)))
To moglas sie nieco bardzie wyzyc niz bluzce dla corki :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysl z tymi troczkami.
Faktycznie - mogłam, ale się powstrzymałam :)
UsuńA z troczkami miałam problem, bo nie wiedziałam jak długie zostawić. Trzy razy podcinałam :)))
Przepiękna, sam materiał jest bardzo ładny, a ta sukienka z tym paseczkiem i ćwiekami jest idealna ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, sam materiał na zdjęciu nie wyglądał rewelacyjnie - dopiero w sukience nabrał wyglądu. A paseczek zyskał drugie życie, bo do tej pory nie miałam go do czego nosić :)
UsuńCzasami tak jest, że materiał przed szyciem nie wzbudza zachwytu, ale gotowa rzecz uszyta właśnie z niego wygląda fantastycznie. Wzorek na tkaninie jest bardzo ładny, takie piórka czy co:P I ćwieki dałaś w dobrym miejscu:))
OdpowiedzUsuńCzasami się tak fajnie uda dopasować materiał do kroju. Ale najgorzej jest kiedy człowiek szuka materiału pod konkretny projekt i nic nie pasuje...
UsuńĆwieki, że tak powiem w miejscu strategicznym :)
Oj, no to zadasz szyku na mieście w tej sukience, oj zadasz :-)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza z tymi bladymi kończynami, hi hi
UsuńJest super, te troczki to taki fajny pomysł...
OdpowiedzUsuńPomysł można wykorzystać - jeszcze go nie opatentowałam ;)))
UsuńŚwietnie dobrałaś formę i wykończenia do tego materiału :)) Super :))
OdpowiedzUsuńMusiałam ograniczyć się z formą, żeby nie pociachać za bardzo wzoru. Na dodatek ta dzianina jest dość cienka. Ale bez udziwnień chyba nawet nieźle wyszło :)
UsuńBardzo fajna sukienka:) i super to wiązanie z tyłu :)
OdpowiedzUsuńDzięki, wiązanie też mi się podoba :)
UsuńBardzo mi się podoba ta sukienka, materiał czadowy i pięknie odszyta. A kota to ci chyba ukradnę :) boski jest!
OdpowiedzUsuńDziękuję! A kot jest pod specjalnym nadzorem :)))
UsuńBardzo ładna sukienka♥
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńSuknia śliczna i bardzo ładnie w niej wyglądasz ,może dla kluska coś uszyj to nie będzie się nudzić.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa pewno nie nudziłby się podczas ściągania tego z siebie :)))
UsuńWszystko mi się w niej podoba :) Sama chyba bym nie wpadła, żeby dać ćwieki do dzianiny w piórka :D a tu proszę, bardzo ładnie wyszło :)
OdpowiedzUsuńBez ćwieków była jakaś goła :))) A z ćwiekami... Młoda stwierdziła, że wyglądam jak Pokahontas :)
Usuńsuper, a wiązanie mnie zachwyca.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Wiązanie dobrze pasuje do letnich bluzek i sukienek.
UsuńŚliczna sukienka! Fajnie że masz bloga, napewno będę tutaj zaglądać.
OdpowiedzUsuńWitaj Szalko! Bardzo mi miło, że w końcu do mnie zajrzałaś. Zaglądaj kiedy tylko będziesz miała ochotę :)
UsuńBardzo ciekawa. Ładny wzorek, fason i ozdoby wybrałaś:) brawo!
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że materiał ma potencjał, wystarczyła Burda i trochę inwencji własnej :) Dziękuję!
UsuńSuper sukienka, mam nadzieję, że ja się kiedyś nauczę tak szyć.... Głaski dla kotka :)
OdpowiedzUsuńWystarczy chcieć... i szyć :)
UsuńKlus uwielbia głaskanie - wymiziam go od ciebie :)
Bardzo ładna sukienka, super w niej Wyglądasz :) Wzory świetnie wyglądają na tak prostym fasonie i nic więcej nie potrzeba. Noo chyba tylko pogody !!!!
OdpowiedzUsuńOj, pogoda to by się nam przydała...
UsuńOstatnio same prościzny szyję, ale brakuje mi letnich, prostych i wygodnych ciuchów :)
Ja bym zrobiła tak samo :) No oczywiście też naniosła poprawki no i proszę jaka urocza sukieneczka wyszła. Tylko ta aura taka... beznadzieja :/
OdpowiedzUsuńZa sukienkę dziękuję. Na aurę wpływu nie mam, chociaż nie narzekałabym, gdybym miała :))) Mam nadzieję, że do kolejnego długiego weekendu się wypogodzi :)
OdpowiedzUsuń