poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Jak zwykle...

Jak zwykle nie zdążyłam ze złożeniem życzeń świątecznych na czas...

A dzisiaj to nawet mokrego Śmigusa-Dyngusa życzyć wam nie wypada, bo śniegu nawiało tyle, że najwyżej śnieżkami można się porzucać :)

Mogę co najwyżej pokazać swoje tegoroczne dekoracje i życzyć wam kochani mnóstwa udanych kawałów i radości, bo oprócz Wielkanocnego Poniedziałku mamy przecież Prima-Aprilis :) 


Jajka - zawieszki, a raczej wydmuszki zdobione metodą która pamiętam jeszcze ze szkolnych  lekcji ZPT (dla niewtajemniczonych ZPT = zajęcia praktyczno-techniczne). Trochę jednak uwspółcześnione - w wersji glamour ;)



I zawieszki raz jeszcze, ale tym razem szyte. Bawełniane ptaszory z pociętych męskich koszul :)
Jednym słowem wielkanocny recycling - koszule pozyskane przy okazji przedświątecznych porządków:



 A tak prezentują się wszystkie razem na brzozowych gałązkach, które niestety nie zdążyły wypuścić zielonych listków w odpowiednim terminie. Może ich widok przełamałby trochę wszechobecną biel za oknem....


7 komentarzy:

  1. Śliczne dekoracje :D Męża postraszyłam ,że jak mnie wkurzy to jego koszule przerobię na ptaszki :)))) mnie jakoś w tym roku święta zaskoczyły, i nie zdążyłam zrobić dekoracji :(
    Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładne dekoracje:) Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dekoracje śliczniutkie i takie radosne .Wesołego popołudnia :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję, szkoda, że tylko dekoracje mogły być w tym roku takie kolorowe. Aura za oknem nas nie rozpieszcza... i widać tylko morze bieli i szarości.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne,wszystko doskonałe ,podziwiam
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja co prawda miałam "pracę technikę" ale pamiętam jak oklejało się wydmuszki wełną ;) W moich czasach wczesnej młodości nie było takich kolorów nici czy wełny - teraz można poszaleć z dodatkami, wszystkiego jest "na pęczki" :) Piękne, słoneczne ozdoby :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze pamiętasz - my też oklejaliśmy wełną, bo z kordonkami i mulinami to raczej problem był. A o cekinach i innych cudeńkach można było pomarzyć...

      Usuń