Kolejny efekt koralikowego szaleństwa, czyli podwójna kropeczkowa bransoletka:
Toho round 11/0
kolory: Silver-Lined Green Emerald, Silver-Lined Topaz
kolory: Silver-Lined Green Emerald, Silver-Lined Topaz
Zobaczcie jakie fajne zapięcie do niej znalazłam:
A jaką rasową modelkę (albo raczej modela) do prezentacji :)))
Zaświadczam jednocześnie, że trakcie sesji fotograficznej nie ucierpiało żadne zwierzę
- zwierzę jak widać smacznie sobie spało :)
- zwierzę jak widać smacznie sobie spało :)
Zwierzę, czyli Klusecki, śpi sobie dalej, a idę coś uszyć w ramach terapii odwykowej od uzależnienia koralikowego :)
Nie, no sama nie wiem co ładniejsze - Klusecki czy bransoletka :-)
OdpowiedzUsuńTeż mam z tym problem :)
UsuńNie lecz się zbyt dokładnie z tego koralikowego uzależnienia, bo jego efekty są cudne.
OdpowiedzUsuńA zdjęcie z kociem przesłodkie!
Efekty cieszą bardzo. Nawet nie spodziewałam się, że taka mała rzecz może sprawić tyle satysfakcji :)
UsuńA Klus jest słodki... kiedy śpi :)))
Podoba mi się taki wężowy efekt, ale jak to się robi, to dla mnie czarna magia :)
OdpowiedzUsuńJak fajnie widać kota :D
Do zeszłego tygodnia też mi się tak wydawało. Ale jak widać można odczarować czarną magię :)
UsuńA Klusecki tak fajnie się ułożył, że nie mogłam go nie wykorzystać. Tylko nie wiem co tu robi tło: kot dla bransoletki, czy bransoletka dla kota ;)))
widzę, że tu kogoś te błyskotki bardzo wkręciły :). Śliczne.
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć - wciągają bardzo :)
UsuńCudne. Coraz bardziej mnie korcą. Tyle, że ja nie noszę bransoletek, naszyjników też nie... Cierpliwości mam zero... Ale... Po tym ostatnim zdjęciu właśnie sobie wyobraziłam mojego Franka w obróżce z takich koralików... Nie wiem czy byłaby szczęśliwa... ale jaka elegancka... :)
OdpowiedzUsuńNaszyjników też nie noszę, ale bransoletki uwielbiam. Spróbuj - może jak zrobisz swoją własną, to polubisz noszenie?
UsuńA co do obróżki, to taka myśl też przemknęła mi przez głowę. Ale z Kluseckim to raczej by nie przeszło... :)
piękna bransoletka, ale kot... no słodziak nieziemski - jest piękny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu Kluseckiego :)
UsuńPrzyłączam się do achów! i ochów! Bransoletki piękne a kot jest rewelacyjny!!!!uwielbiam koty, kiedyś miałam :)))ale to dawne czasy :(
OdpowiedzUsuńDziękuję - widziałam, że u ciebie też koralikowo zaczyna się robić :)
UsuńA kota zawsze można przygarnąć :)
najbardziej pasuje ta bransoleta kluskowi,tak dostojnie ja trzyma.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRaczej nie był świadom, że ją trzyma :) Dostojnie sobie spał :)))
Usuń100 lat dla super blogierki.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ale trudno się będzie przyzwyczaić do zmiany pierwszej cyferki na życiowym liczniku :)
UsuńSuper pomysł z dwoma sznurkami. Ja jakiś czas temu zakochałam się totalnie w koralikach, myślę, że jeszcze do nich wrócę. Twoje bransoletki są świetne, i te kolory...uwielbiam!
OdpowiedzUsuńKolory moje ulubione, a pomysł z dwoma sznurami przyszedł jakoś naturalnie :)
UsuńBardzo efektowne te wężowe bransoletki. Nawet kocię ma swoje ;) Ja tam cierpliwości takich nie mam to choć sobie popatrzę :)
OdpowiedzUsuńCierpliwości trzeba trochę mieć, ale przyznam, że mnie takie zajęcia bardzo wyciszają :)
UsuńMam takie ciekawskie pytanie. Gdzie można kupić takie końcówki, w których mieszczą się swobodnie dwa sznury? Przyznaję, że nie trafiłam na coś takiego, a swego czasu korciło mnie kilka sznurów na jednej bransoletce.
OdpowiedzUsuńKupuję w różnych sklepach, ostatnio w Kadoro np. http://www.kadoro.pl/p12747-Koncowki-do-wklejania-owalne-13x15x9.5-mm-kolor-mosiadz-2-sztuki.php
UsuńO, dzięki! Tyle razy kupowałam w kadoro, a tych końcówek nie zauważyłam!
Usuń