Zamarzyła mi się sukienka maxi. Prosta, bez fajerwerków, taka do noszenia na co dzień.
Długo nie kombinowałam, usiadłam do mojej Janomki i uszyłam sobie to co mi w głowie wykiełkowało.
Dzianina wiskozowa jest stosunkowo ciężka, dlatego w pasie wszyłam tunelik z gumką, żeby całość układała się przyzwoicie zamiast smętnie zwisać. Gumka jest prawie niewidoczna, bo i tak sukienkę noszę związaną paskiem.
Mogę wyglądać nawet posągowo (czy tylko mi to określenie jakoś źle się kojarzy?), najważniejsze, że czuję się w niej komfortowo.
I kobieco przy okazji.
Większość moich sukienek i spódnic ma długość do kolan, albo tuż przed. W długości maxi znalazłabym chyba ze dwie. Zapomniałam już jakie to przyjemne uczucie, kiedy materiał swobodnie opływa skórę nóg...
Liwias dla mnie wyglądasz jak bogini! Dekolt-woda u Ciebie się sprawdza wyśmienicie ale Ty masz czym oddychać to i woda ma się na czym zatrzymać i efektownie układać - właśnie rozwiązałam zagadkę dlaczego ja źle wyglądam w takim dekolcie ;) Piękna ta sukienka, prosta a taka efektowna. Telepatycznie dopiszę, że u mnie też pojawiła się sukienka.
OdpowiedzUsuńOj Sus, ty wiesz jak mi poprawić humor :) Dziękuję!
UsuńCo do dekoltu, to niestety nie wszystko leży na nim tak dobrze jak woda. Czasami wolałabym mieć zdecydowanie mniejszy obwód w tych rejonach ;)
Ps. Twój "pasiak" jest super. Lubię morskie klimaty :)
Jak rusałka ,jakaś wyglądasz ,albo prasłowiańska bogini na tle tych wierzb i łanu zboża...Pozdrawiam ,sukienka prześliczna :} Danka
OdpowiedzUsuńJak nimfa błotna raczej ;)
UsuńA piaszczyste drogi i wierzby to na Mazowszu widok powszedni. Wystarczy wyjechać za miasto :)
Czytasz w moich myślach normalnie.Od zeszłego lata chodzi za mną taka maxi sukienka z dekoltem wodą.Tylko, że u mnie ta woda nie ma się po czym lać :)
OdpowiedzUsuńA Ty wyglądasz w tej sukni obłędnie i jeszcze ten kolor.Bosko!
Telepatia? :) Chodzą nam po głowach te same pomysły :)
UsuńA co do dekoltu z wodą to zawsze wydawało mi się, że są nieodpowiednie właśnie dla tych trochę hojniej obdarzonych przez naturę, bo marszczenia jeszcze optycznie powiększają to co i tak małe nie jest :)
Jak grecka bogini :) Świetny fason, kolor i materiał! No i modelka :)
OdpowiedzUsuńNo i się spłoniłam - dziękuję Asiu :)
UsuńŚwietna ta Twoja maxi, ale mnie wyprzedziłaś, po głowie chodziła mi też maxi, lecz z szyfonu, a pod spodem dzianinka, coby za dużo nie prześwitywało, ale zwiewnie było w nadchodzące upały, Twoja maxi świetna! Super wyglądasz! No jak bogini napewno bo jesteś boginią swojej garderoby !!! Pozdrawiam słonecznie!!!
OdpowiedzUsuńSzyfon będzie pewnie wyglądał jeszcze lepiej, bo jest cieńszy i łaniej się układa :) Szyj i pokazuj!
UsuńPrzypomniałaś mi, że mam kupon pięknego, kreszowanego szyfonu w sam raz na kolejną maxi. Dziękuję!
Przepięknie wyglądasz i sukienka fantastyczna! Aż chce mi się takiej, choć wolę spódnice maxi, ale krój tej sukienki jest tak genialny, że normalnie zwariowałam ;-) Dodatki i zdjęcia też wspaniałe :-)
OdpowiedzUsuńPodejrzewałam, że ci się spodoba :) Napatrzyłam się u ciebie na maxi i też mi się zachciało. Teraz doskonale rozumiem twoje uwielbienie dla tej długości :)
UsuńZa zdjęcia odpowiada mój mąż, a z dodatków najciekawsza jest torba, którą uszyła pewna bardzo zdolna Katarzyna made in kasia :)
Bardzo fajna sukienka, wyglądasz jak bogini grecka. Ja uszyłam taką maxi dla klientki i tak bardzo mi się podoba, że sobie też uszyję :-)
OdpowiedzUsuńTrzeba było nie oddawać klientce ;) Ale pewnie sobie uszyjesz jeszcze fajniejszą :)
UsuńJoasiu wyglądasz jak grecka bogini:)) uwielbiam takie sukienki:))
OdpowiedzUsuńJeśli mnie tak komplementujesz Qrko kochana, to chyba uszyję sobie kolejną :)
Usuńkoniecznie:)))))))))
UsuńWspaniała sukienka i świetnie w niej wyglądasz!!! Zjawiskowo!!!
OdpowiedzUsuńjak wszywa się taką gumeczkę? :))
OdpowiedzUsuńBezproblemowo :) A tak na poważnie to po prostu złożyłam sukienkę na pół w miejscu w którym chciałam umieścić gumkę, przeszyłam stebnówką na szerokość gumki, a później przyszyłam powstały tunelik do sukienki, żeby go ustabilizować. Mam nadzieję, że wytłumaczyłam w miarę zrozumiale :)
UsuńDaj znać - jeśli nie to następnym razem zrobię jakieś zdjęcia.
aaa! wiem...
Usuńsuper! dzięki! :))
Świetna sukienka. Mam bardzo podobną tylko w kolorze morskiej zieleni i jest super wygodna. A Ty w swojej wyglądasz nieziemsko.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Taki fason jest super wygodny - uszyłam jeszcze jedną :) W kolorze kanarkowym, ale krótszą i nie dla siebie.
UsuńPiękna sukienka, za mną też chodzi coś maxi, ale nie mam z czego uszyć... nie wiem jak to możliwe :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, dziwne to bardzo ;) Przynajmniej masz pretekst do szmatkowych zakupów :)
UsuńPięknie w niej wyglądasz. Masz magiczne rączki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie!
UsuńBo w prostocie cała sztuka. SUkienka prezentuje się świetnie.
OdpowiedzUsuńTakie szycie lubię najbardziej - pracy niewiele, a efekt w pełni satysfakcjonujący :) Żeby tak mogło być za każdym razem...
UsuńAsiu, piękna sukienka, a kolor jeszcze podkreśla Twoją urodę :) luźne wiskozowe sukienki świetnie się sprawdzają latem, właśnie wyciągnęłam kilka swoich uszytych ze 2 lata temu :)
OdpowiedzUsuńW kolejce czekają jeszcze dwa kupony dzianiny wiskozoawej - nie wiem, czy nie uszyję z nich kolejnej maxi :)
UsuńPs. Mam nadzieję, że pokażesz sukienki o których mówisz :)
Fiu fiu no piekna nimfa wodna :) bardzo mi sie podoba! :)
OdpowiedzUsuńAlbo Wodnik Szuwarek ;) Dziękuję!
UsuńDzięcię ma rację, choć może nie najlepiej się wyraziło ;). Nie tylko krój, ale i kolor przywodzi na myśl Grecję. A Ty wyglądasz w takiej sukience bosko!
OdpowiedzUsuńCicho sza, nie mów tego głośno - dziecię nie może mieć racji nawet wtedy gdy ją ma :)
UsuńŚlicznie wyglądasz w tej sukience. Podziwiam i podziwiam. Grecko może też wyglądasz, ale moim zdaniem bardziej Bosko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gosia
I bosko się w tej sukience czuję :) Bardzo ci dziękuję Gosiu!
UsuńWyglądasz jak grecka bogini! Sukienka pięknie na Tobie leży. Ja boję się ryzykować z takimi fasonami, chociaż nie ukrywam, bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńCzasem ryzyko się opłaca :) Dopóki nie uszyłam sobie bluzki z wodą, byłam przekonana, że to fason nie dla mnie :)
UsuńGratulacje! Śliczna sukienka.
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję!
UsuńŚwietna. I zdecydowanie wyglądasz jak bogini.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dzięuję!
UsuńWygląda rewelacyjnie. Lekko i powabnie.
OdpowiedzUsuńI tak też się w niej czuję. Dziękuję!
UsuńTo jesteś bogini :) Sukienka mi się podoba i kolor. Choć kolor bardzo podkreśla jasność skóry u mnie, to wyraźnie podkreśla sylwetkę. Z tą mniejszą wodą ładnie się prezentuje plus kimono tworzą symetryczną sylwetkę. I ten kolor włosów to dobrana para. Taki plener chciałabym mieć bliżej siebie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzez całe lata unikałam niebieskiego, właśnie ze względu na jasną karnację. Z czasem nauczyłam się, że nie kolor jest ważny tylko jego odcień i oswoiłam się z tym kolorem.
UsuńPlener mazowiecki, urokliwe są te nasze piachy, sosny i wierzby :)
Genialnie! Niczym grecka bogini!
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńNo i nie będę oryginalna - no bogini :) Świetna sukienka - mam przeczucie, że będzie Ci służyć.
OdpowiedzUsuńSukienka służy mi rewelacyjnie. Zdążyłam już ją nawet przetestować nad Bałtykiem :)
UsuńBardzo ładna sukienka i doskonałe dodatki.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Z dodatkami mam zawsze największy problem - bardzo mi miło , że mój wybór ci się spodobał :)
UsuńJestem absolutnie zachwycona, jest przepiękna!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńŚwietnie dobrałaś rodzaj materiału do kroju sukienki, albo odwrotnie :) trzeba przyznać że nie ma to jak lekka, lejąca się sukienka na lato i gorące, upalne dni. Krój sukienki faktycznie kojarzy się z greckimi posągami :)
OdpowiedzUsuńSprawdziła się w najgorszych upałach. Nie ma to jak wiskoza na lato :)
UsuńCudna i ten kolor. piękna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Beasiu :)
UsuńŚwietna sukienka! i ten kolor, ach pięknie w niej wyglądasz :) Nie mam w szafie nic długiego... gdybym tylko miała pewność że w maxi będę wyglądać równie bosko jak Ty, to zaraz bym sobie coś takiego uszyła.
OdpowiedzUsuńNic nie stoi na przeszkodzie - kto powiedział, że niewysokie osoby nie mogą nosić maxi? Wystarczą odpowiednio wysokie obcasy :) Uszyj, a na pewno polubisz :)
UsuńGreat article, Thanks for your great information, the content is quiet interesting. I will be waiting for your next post.
OdpowiedzUsuńGrecki posąg? Zanim przeczytałam to natychmiast miałam skojarzenie z kariatydą, jakbyś tylko coś musiała podtrzymywać nad głową...
OdpowiedzUsuńOj, żebyś ty wiedziała ile ja mam rzeczy na głowie ;) Spokojnie mogę robić za kariatydę :)
UsuńKto powiedział, że proste nie może świetnie się prezentować :) Świetna sukienka (mogę nie być obiektywna, bo maxi uwielbiam chyba w każdym wydaniu), doskonale w niej wyglądasz.
OdpowiedzUsuńPS. "Posągowa figura" zawsze wydawała mi się komplementem ;)