Trzymajcie mocno kciuki :)
Uszyłam właśnie kolejną sukienkę, ale tym razem zaskoczyłam samą siebie. Nie krojem sukienki, bo jest raczej mało skomplikowany. Pierwszy raz zdecydowałam się bowiem uszyć coś na odległość.
Pewnej młodej, dobrze znanej mi pannicy z drugiego końca Polski zamarzyła się kiecka. Koniecznie czarna, koniecznie z dołem z ekoskóry.
Madzia jest w wieku mojej Młodej, są też prawie identycznego wzrostu. Miałam cichutką nadzieję, że moje dziecko będzie mogło mi posłużyć za manekin w rozmiarze 34 i będę mogła dopasować sukienkę na niej, ale nadzieja prysła jak bańka mydlana, kiedy odbyłam konsultacje telefoniczne z mamą Madzi. Dostałam dokładne wymiary - figury mają całkiem różne.
Może figury to lekkie nadużycie słowne w przypadku trzynastolatek, ale zaokrąglają się nam te dziewoje tu i ówdzie. Jedna trochę mniej, a druga trochę bardziej ;)
Efekt jest taki, że uszyłam, dziś wysłałam i modlę się, żeby wszystko pasowało...
Krój jak widać prosty bardzo - góra z grubej i mięsistej dzianiny, wokół dekoltu i podkrojów pach wąziutka lamówka. Dół z ekoskóry. Obie części połączone paskiem. Pod pasek wszyłam podszewkę, żeby go lepiej ustabilizować, bo ta akurat ekoskóra jest cienka i dość elastyczna:
Przed zapakowaniem zrobiłam zdjęcia. Z braku odpowiedniej modelki zmolestowałam Młodą. Na niej sukienka niestety trochę wisi, ale mam nadzieję, że na właścicielce będzie leżała idealnie.
Niech ci się kochana Madziu kiecka od ciotki dobrze nosi ♥
Kiecka pierwsza klasa :). Mnie się bardzo podoba. Myślę, że Magdzie też się spodoba, bo ekoskóra jest teraz szalenie modna, a przecież takie pannice świetnie znają się na modzie ;). Gdybym miała rozmiar 34 też bym się o taką pokusiła ehhh
OdpowiedzUsuńOj, gdybym ja miała rozmiar 34... eh rozmarzyłam się ;)
UsuńTrzymam wobec tego kciuki, żeby dobrze leżała, bo kiecka fantastyczna! Po raz pierwszy naprawdę podoba mi się i nie mam żadnych zastrzeżeń do uszytku z ekoskóry - ale coś takiego mogło się uszyć tylko w Twojej pracowni :-)))
OdpowiedzUsuńJeśli stół w kuchni można nazwać pracownią ;)))
UsuńTeż nie przepadam za ekoskórą - jeśli już to dawkuję ją sobie w malutkich kawałkach, ale taką sukieneczkę mogłabym uszyć po raz drugi (dla Młodej). Tylko, że Młoda nie chce...
Cudna!!! Bardzo mi się podoba, na pewno dobrze będzie się nosiła.
OdpowiedzUsuńMłoda twierdzi, że jest wygodna i wierzę jej na słowo. Ciekawe tylko jak to cudo konserwować?
UsuńSzylam juz dwa razy na oko. Stres nie do opisania, ale jaka pozniej frajda. Zycze wiec aby kiecka pasowala jak ulal, bo sliczna jest.
OdpowiedzUsuńStres jest spory, ale jutro, a najdalej pojutrze wszystko się wyjaśni. A do tego czasu obgryzę sobie wszystkie paznokcie :)
UsuńOszczedz paznokcie :) na pewno sukienka bedzie dobra i na pewno sie spodoba.
UsuńJuż dawno nie szyłam czegoś na odległość, Tobie życzę, aby była dobra ta sukienka. Wyszła super.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia. Każde wsparcie duchowe się przyda :)
Usuńsama bym w taką wskoczyła :) super :)
OdpowiedzUsuńI pewnie fajnie byś wyglądała :) To taki uniwersalny fason, że pasuje prawie każdemu :)
UsuńPiękna sukienka :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję!
UsuńNo niezła sukienka, świetne połączenie tkanin:]
OdpowiedzUsuńPomysł nie mój - fason wymyśliła Madzia. Ja byłam tylko rzemieślnikiem w tym przedsięwzięciu ;)
Usuńthat is such a pretty skirt!
OdpowiedzUsuńThank you very much for your comment :)
UsuńŚliczna jest, tak perfekcyjnie uszyta. Nie ma mowy żeby się nie spodobała.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Tego, że się spodoba to jestem niemal pewna, tylko martwię się, czy trafiłam z rozmiarem...
UsuńŚwietna sukienka.
OdpowiedzUsuńOglądam te Twoje cuda i podziwiam. Masz talent. Oj, masz!
Pozdrawiam cieplutko :)
Dziękuję pięknie za takie miłe słowa :)
UsuńBardzo ładna! A góra jest czarna czy granatowa?
OdpowiedzUsuńMusiałam zdjęcia porozjaśniać i może dlatego góra wygląda jak granatowa, ale jest zdecydowanie czarna :)
UsuńWyszło pięknie i dziewczęco :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńFantastyczna kiecuszka, nawet mojej młodej się podoba:P Chociaż sama też chętnie w takiej bym chodziła, czyli fason bardzo uniwersalny:))))
OdpowiedzUsuńMoja Młoda z kolei stwierdziła, że ekoskóra jest już passé :D Chociaż fason bardzo jej się spodobał :)
UsuńŚwietna kiecka fajnie odszyta lamówki i skórka pasują do siebie!!! bardzo mi się podoba!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję - udało mi się kupić fajną, cienką lamówkę, która wygląda jak ekoskóra, ale jest dużo bardziej przyjemna w dotyku :)
Usuńświetne zestawienie materiałów i fajny fason ... całość znów ♥ na 6 z plusem :)))
OdpowiedzUsuńJestem z pokolenia, które 6 na oczy nie widziało, więc tym bardziej dziękuję :)
UsuńŚwietna jest ta "kiecka" :) I rozumiem Twój stres w związku z szyciem na odległość. Jakiś czas temu szyłam dwie sukienki dla siostrzenicy, co prawda jedna przymiarkę zaliczyłyśmy, ale i tak się denerwowałam, co to z tego wyjdzie. Okazało się, że jedna jest ok , druga wymaga drobnych poprawek, w sumie więc nie było tak źle :)
OdpowiedzUsuńNerwy są straszne, chociaż to tylko sukienka dla nastolatki :)
UsuńFajna.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńSwietna.
OdpowiedzUsuńSzkoda ze tylko nastolatki mogą sobie pozwolić na pewne fasony
Wystarczy wybrać inne tkaniny, bo ten fason jest akurat bardzo uniwersalny :)
UsuńWiem że ze skóry nie jest łatwo szyć,gratuluję,świetnie sobie poradziłaś.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że będzie gorzej, ale nawet nie potrzebowałam stopki z rolkami. poradziłam sobie zwykłą, uniweralną :)
UsuńBardzo ładna :) bardzo bardzo BARDZO!
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję ;)
UsuńMnie też się bardzo podoba, sama bym w takiej paradziła :) Podziwiam! szycie na odległość O matko ! ja od czasu do czasu uszyję coś na miejscu a stresa mam jak nie wiem co :Oooo
OdpowiedzUsuńChyba za mało w siebie wierzymy Kasiu! Nie kończyłam żadnej szkoły krawieckiej, ani nawet kursu i dlatego wydaje mi się, że nie wykonam zamówienia tak jak profesjonalna krawcowa. I szycie zamiast przyjemnością staje się stresem...
UsuńŚwietna sukienka! Za szycie na odległosć szacun! Bałabym się tak dopasowany model szyć! A tak na marginesie ta panna na zdjęciach to Twoja córa?? Wyglądasz tak młodziutko, że aż wierzyć się nie chce:-)
OdpowiedzUsuńTak do mnie mów :) Jak miło czyta się takie słowa z rana :) Dziękuję!
UsuńA do zdjęć pozuje moja siostra ;) No dobra, nie będę tak perfidnie kłamać - córka, lat trzynaście :)