Aż do tegorocznego sierpnia, kiedy obejrzałam sobie zapowiedź Burdy Szycie krok po kroku 2/2013. A w zapowiedziach mój wymarzony i wyśniony płaszcz!
www. burda.pl |
Model 1c. Dokładnie taki o jaki mi chodziło. Prosty, elegancki i sportowy - wiem, że to raczej powinno się wykluczać, ale w tym modelu tak właśnie jest.
I od tego momentu ekspedientki we wszystkich okolicznych sklepikach z prasą nie zaznały spokoju :))), bo nie mogłam się doczekać kiedy będę miała ten numer gazety w łapkach. A Burda złośliwie opóźniała wydanie ;)
Poza tym do mniejszych miejscowości najwyraźniej prasa dociera później. U nas Szycie krok po kroku pojawiło się dopiero dwa dni, po tym jak bo swój egzemplarz miałam już w łapkach - dzięki mężowi pracującemu w większym mieście :)
Poczytałam, wkroiłam i pozszywałam. Prawie według zaleceń ;) Zmiany niewielkie, kosmetyczne można by rzec. Uszyłam go w całości z flauszu (oryginał miał spodnią część rękawa z dzianiny) i zmniejszyłam wysokość stójki, bo musiałabym chodzić z szyją wyciągniętą jak żyrafa :)
Mała uwaga dla chętnych na ten model - płaszcz jest bardzo, ale to bardzo dopasowany. Tak bardzo, że musiałam zrezygnować z ocieplanej podszewki. Nie zmieściła się, albo raczej ja nie zmieściłabym się do środka ;) Wszyłam zwykłą podszewkę i mam płaszcz przejściowy zamiast zimowego :)
Zapomniałam dodać, że do tej pory jeszcze nie zdarzyło mi się szyć flauszowego płaszcza. Właściwie to jeszcze żadnego płaszcza nie uszyłam :)
Ten jest pierwszy i chyba jednak nie ostatni, bo ceny "sklepowych" przyprawiają mnie o zawrót głowy (u mnie jest to wydatek rzędu 300-400zł). A mój kosztował jakieś dziesięć razy mniej:
flausz kupiony okazyjnie (z resztek, w dwóch kawałkach) 26zł
suwak - 5zł
podszewka wiskozowa - 6zł
nici - 3zł
W sumie 40zł. Można? - można :)
Za zaoszczędzone pieniądze zamierzam kupić sobie botki, które niedawno wypatrzyłam. Uczciwie na nie zapracowałam mordując się z szyciem flauszu na domowej maszynie, a poza tym butów przecież nie potrafię sama uszyć :D
Ps. Zapomniałam dodać, że wszystkie zdjęcia robiła Młoda. Obyło się bez programu graficznego - nawet nie musiałam nic kadrować. Zdolne to moje dziecko :)
Piękny! 'Choruję' na ten kolor, a i fason jest świetny - też takie lubię :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie - zdjęcia przekłamują trochę ten kolor. W rzeczywistości jest trochę bardziej zielony, tak jak w tytule - morski :)
UsuńJesteś bezapelacyjnie zdolna, utalentowana i genialna w szyciu, czego Ci po cichu zazdroszczę, tak pozytywnie. Płaszczyk jest booooski!
OdpowiedzUsuńNie wiem co powiedzieć - zarumieniłam się od tylu komplementów naraz. Dziękuję :)
UsuńEj no świetne to jest! Mi też ten płaszczyk wpadł w oko:) ja swoją kioskarkę molestowałam przez kilka dni bo akurat jak wyszło szycie krok po kroku to jedyny kiosk, w którym można to dostać, był zamknięty z powodu rozbudowy skrzyżowania. Ostatecznie udało mi się to zdobyć gdzie indziej:)
OdpowiedzUsuńZnam ten ból - pewnie wszystkie kioskarki w okolicy miały mnie powyżej dziurek w nosie :) Ale było warto, bo akurat ten numer jest świetny :)
UsuńLudzie kochani! Ależ ja muszę mieć ten numer Szycia Krok po Kroku - już tylko dla tego płaszczyka!!! Chyba go sobie spod ziemi wykopię! ;DDD
OdpowiedzUsuńModel piękny, flausz piękny, kolor piękny, odszycie piękne, cena piękna, a Ty wyglądasz w nim przepięknie! :DDD
Zawsze można się ładnie uśmiechnąć do koleżanek mieszkających w kraju :)
UsuńDziękuję równie pięknie :)
No niesamowite jaki on ładny i tani. Wczoraj byłam na pierwszych zajęciach na kursie krawiectwa i Twój dzisiejszy post bardzo mnie zmotywował do pójścia na kolejne zajęcia. Dzięki Ci dobra i zdolna kobieto:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że zadziałam na ciebie motywująco. Sama chętnie wybrałabym się na jakiś kurs konstrukcji, ale znalezienie czegoś podobnego w mojej okolicy to marzenie ściętej głowy :)
Usuńnic dodac nic ujac tylko ciagnac dalej zachwycanie sie nad tym inauguracyjnym plaszczykiem,bomba, bomba i jeszcze raz bomba. Mozesz teraz zadawac szyku nie tylko w malej miejscowosci ale i w Mediolanie :))
OdpowiedzUsuńChyba muszę wybrać się do Mediolanu ;) Dziękuję!
UsuńPrześliczny! Nic dodać, nic ująć!
OdpowiedzUsuńDzięki ♥
Usuńale cudo!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńTwój płaszczyk jest po prostu świetny! Sama mam na niego chrapkę:
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję! Coś mi się zdaje, że będzie to najbardziej popularny model płaszcza w tym sezonie :)
UsuńWow, wow, wow! Piękny! Nawet podoba mi się dużo bardziej niż na modelce w Burdzie. Za dużo się teraz szarości na ulicach ogląda, więc kolor Twojego płaszcza jest zdecydowanie na plus :D
OdpowiedzUsuńLubię szarości, ale czasami człowiek potrzebuje koloru. Zwłaszcza gdy za oknem buro :) Dziękuję!
UsuńPłaszczyk jest mega-elegancki... świetny fason...ślicznie w nim wyglądasz...
OdpowiedzUsuńI zgadzam się, że jeśli się chce, można tanio uszyć i sporo zaoszczędzić:)
Dziękuję! Oszczędności są dodatkową motywacją :)
UsuńŚwietny płaszczyk!! Właśnie ja jestem na etapie poszukiwań i mogę powtórzyć stwierdzenie doopa blada:) nic nie znalazłam :(
OdpowiedzUsuńNa marginesie zapraszam na candy- mam dwa kominy do oddania, może się przydadzą?
Pozdrawiam cieplutko:)
Dziękuję, chętnie zajrzę :)
UsuńBardzo ładny i kolor fajny. W sklepach ciężko znaleźć płaszcz w fajnym kolorze o cenach nawet nie wspominam.
OdpowiedzUsuńOj, to prawda - zwłaszcza jak się ma krawieckie spaczenie i człowiek widzi wszystkie niedoróbki :)
UsuńBardzo ale to bardzo mi się podoba :) Kolor ekstra i super odszyty!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie!
UsuńSliczny, cudny i w takim pieknym kolorze. Dzisiaj rozmawialam z kolezankami, ktore byly zszokowane ile wydalam w tygodniu kasy na kupno materialu. 50 cm za 7 euroskow bylo dla nich cena szokujaca. Po czym zapytalam ile musialabym zaplacic za spodnice, ktora mialam na sobie? Stwierdzily, ze ze 40 euro. Uswiadomilam je, ze mam ja za okolo 9 euro, bo nie wykorzystalam calego zakupionego materialu, uzylam niecaly metr gumki i troche nici. Wiec mozna ubierac sie taniej.
OdpowiedzUsuńMożna - pod warunkiem, że się potrafi szyć :) U mnie o szyciu nie zadecydowały względy ekonomiczne - szycie jest moją pasją od dzieciństwa, ale przyjemna jest świadomość, że można przy okazji co nieco zaoszczędzić :)
UsuńZaczynajac szyc tez nie myslalam w kategoriach ekonomicznych. Po prostu chcialam umiec szyc, dopiero z czasem zaczelam uwazniej przygladac sie ciuchom w sklepach i stwierdzalam w wielu przypadkach, ze cena za szmatke nie jest jej warta, ze sama uszyje taniej i lepiej. Tylko wlasnie nie kazdy potrafi szyc ;)
UsuńWszystkie jesteśmy przez szycie trochę "wypaczone". Niezbyt często kupuję gotowe ubrania, bo wiem, że mogę je uszyć lepiej. Tylko, że czasami to szycie rozmywa się bardzo w czasie i w rezultacie zostaję z niczym :D
UsuńAle świetny płaszczyk :) Podoba mi się ten krój, na pewno będzie się wyróżniać :) A jak super uszyty. Ja jestem na etapie planowania i poszukiwania materiału również na pierwszy płaszcz.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Powodzenia w szyciu, na pewno dasz radę :)
UsuńWOW chylę czoła! Jesteś moim mistrzem a płaszcz - rewelacja!
OdpowiedzUsuńOd dzisiaj mówicie do mnie "Miszczu" ;) Dziękuję!
Usuńfantastyzny płaszczyk! kolor i fason bardzo mi sie podoba, no i cena też bardzo, ale bardzo zadowalająca
OdpowiedzUsuńCena podoba mi się najbardziej :) Żartuję, nawet gdybym musiała kupić flausz w regularnej cenie, to i tak bym go uszyła :)
UsuńPadłam!!! Boski, szkoda, że tydzień wcześniej nie pokazałaś :( bym taki zrobiła . Jej boski!!!! CHyba sie nie oprę i jednak pójdę po to szycie krok po kroku.
OdpowiedzUsuńNic straconego, pewnie jeszcze jest ten numer w sprzedaży. A jak cię znam to pewnie w przeciągu kilku dni zobaczymy u ciebie nowy płaszczyk :)
Usuńideał !
OdpowiedzUsuńno właśnie ja taki uwielbiam elegancki i sportowy :D i do tego niebieski!
wszystko co uwielbiam :D
Dziękuję - czyli sportowa elegancja rules!
UsuńFantastyczny! I najważniejsze, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJestem bardziej niż zadowolona - pierwszy raz mordowałam się z przepychaniem flauszu pod Janomką i o dziwo wyszło :)
UsuńNaprawdę świetny jest :) też skończyłam właśnie płaszcz na teraz z flauszu :) zaczęty rok temu hehe
OdpowiedzUsuńLepiej późno niż wcale - mój flausz też się troszkę należał w szafie :)
UsuńBomba, piekny kolor i ten ekspres s ukosa mmmmmm miodzio
OdpowiedzUsuńDla tego ekspresa go uszyłam ;) Dziękuję!
UsuńAle spektakularny debiut!!!! Płaszczyk cudo! kolor i ten fason ( też wpadł mi w oko) Wyglądasz w nim świetnie! cena mnie powaliła! widziałam takie, bardzo podobne po 700zł!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńP.S. Masz bardzo ładny kolor włosów :) pozdrawiam
Dziękuję! Rozkręcam się po tym debiucie - mam już chrapkę na kurtkę z listopadowej Burdy :)
UsuńCena taka niska dzięki temu, że flausz kupiłam w okazyjnej cenie, ale nawet gdybym kupiła go w cenie regularnej to i tak nigdy nie dobiłabym do 700zł :)
Piękny, cudowny, przesliczny!!!!
OdpowiedzUsuńJa własnie jestem na etapie szukania pomysłu na płaszczyk zimowy i ...... bardzo kiepsko mi idzie ( jak zwykle gdy mam coś dla siebie zrobić) , tak samo jest z pomysłem na jesienną dzianinową sukienkę, no klapa totalna
Mam ten sam problem z wyborem wykroju. Zawsze mam obawy, czy nie zmarnuję materiału :)
UsuńA jesienną dzianinową sukienkę też mam w planach. Daj znać jak znajdziesz coś fajnego :)
Hahahaha to chyba lepiej ja poczekam na twoją propozycję. W moich starych Burdach nic pociagającego nie ma ( jedna jedyna, która mi się troche chociaz podobała to mod. 112 w Burdzie 5/2012) kompletne zero motywacji do pracy
UsuńOj fajna - tylko, ze ja myślałam o czymś bardziej sportowym :) Szyj, chętnie zobaczę jak wygląda na prawdziwym ludziu, anie na modelce :)
UsuńNo i kupiłam dzisiaj "Moda na szycie" i płaszczyk już wiem jaki zrobię, nawet nad sukienką ich się zastanawiam. Pytanie tylko: skoro moja maszyna totalnego trupa odwaliła, a teściowej maszyna ma rozwalony transport to dam rade??
Usuńhhhmmmmmmmmmmmmm może krasnoludki zaprosze??
Przepiekny plaszczyk. Kolor super fason ekstra. Gratulujae
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńPłaszczyk piękny, a rzeczywiście butów i torebki się nie uszyje. Wiec dobre masz podejscie "co zaoszczędziłam wydam na cos innego:)"
OdpowiedzUsuńZ torebką dałoby się pewnie coś zrobić, ale z butami nic nie wykombinuję ;) Muszę (czytaj: bardzo chcę) je kupić :D
UsuńPrzepiękny płaszcz! ten kolor i fason, ten suwak, super wszystko dobrane i idealnie pasuje do Ciebie, gratulacje, naprawdę fajna rzecz :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bałam się szycia takich dużych (i grubych) rzeczy, a okazało się, że nie taki diabeł straszny :)
UsuńŁał, płaszcz wygląda fan-ta-sty-cznie! Jestem zachwycona zarówno kolorem jak i Twoim wykonaniem. Zdecydowanie zasłużyłaś na buty :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że zasłużyłam co najmniej na dwie pary ;) Dziękuję!
UsuńTeż mi się bardzo spodobał ten krój, bo jest bardzo prosty.
OdpowiedzUsuńW połączeniu z kolorem wygląda idealnie, gdyby nie to że poluję na coś oversize sama bym taki uszyła.
Zdjęcia faktycznie równie ładne co płaszcz.
Dziękuję w imieniu swoim i Młodej :)
UsuńZajrzyj do longredthread - właśnie pokazała świetny płaszczyk oversize - może cię zainspiruje :)
Ciekawy krój i piękny kolor to zdecydowanie dobre połączenie ;) Bardzo fajnie w nim wyglądasz.
OdpowiedzUsuńKolor - mój ulubiony. Bałam się, że nie wystarczy mi materiału - plan B to była wersja dwukolorowa, z czarnym dołem i spodem rękawów. Ale cieszę się, że jednak udało mi się uszyć go w całości z tego morskiego flauszu :) Dziękuję!
UsuńPodziwiam i zazdroszczę umiejętności :) Obiecuję sobie, że kiedyś będę szyła tak dobrze, żeby porwać się na płaszcz, ale do tego jeszcze długa droga ;)
OdpowiedzUsuńZajrzałam do ciebie i widzę, że ta droga wcale nie musi być taka długa. Więcej wiary w siebie kochana :)
UsuńOMG! Love this coat and how you developed it to accommodate your needs, you are great and I follow you now. Love your sewing skills, dear Lady.
OdpowiedzUsuńThank you for taking the time to leave such a wonderful comment Rosy :)
UsuńŁał, ale pięknie Ci wyszedł. Kolor śliczny i ten model - idealnie do siebie pasujecie, włącznie z tym czarnym zamkiem na wierzchu. Super!
OdpowiedzUsuńPasujemy do siebie, bo to była miłość od pierwszego wejrzenia :) Albo raczej zajrzenia do Burdy :)
UsuńSzczerze pogratulować muszę, bo płaszczyk to wyzwanie dla domowych krawcowych. A twój wyszedł naprawdę pięknie, fason sportowy, a kolor niespotykany ! Pięknie! Życzę więcej takich realizacji projektów!
OdpowiedzUsuńOj było wyzwanie - pierwszy raz szyłam coś tak grubego. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia i mam zamiar uszyć coś na ocieplinie :) Dziękuję pięknie :)
UsuńBardzo klasyczny i elegancki,wyglasz w nim super.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję♥
UsuńSuper wykonanie :) Też mam chrapkę na ten płaszczyk.
OdpowiedzUsuńPozwolisz, że zapytam o rozmiarówkę? Jest taka jak faktycznie, czy coś nie tak (przykładowo z Burdy już nauczyłam się szyć rozmiar mniejszy niż mi wychodzi z ich tabelek).
Noszę zazwyczaj rozmiar 38 i taki rozmiar burdowy kroję (plus zapasy). W tym przypadku chciałam wszyć jeszcze ocieplinę, której wykrój nie przewiduje i wykroiłam 42 (bez zapasów) naiwnie wierząc, że to wystarczy. Okazało się, że na ocieplinę miejsca już nie starczyło :)
UsuńNajlepiej będzie zrobić wykrój próbny - ograniczy to ryzyko do minimum :)
Dzięki za tak szybką odpowiedź. W takim razie będę musiała zrobić przynajmniej rozmiar większy aby się w nim zmieścić.
OdpowiedzUsuńPowalczę (jak już znajdę czas), a Tobie życzę jak najlepszej pogody, aby płaszczyk jak najdłużej służył.
Piękny! I idealnie do Ciebie pasuje!
OdpowiedzUsuńPasuje tak idealnie, że ocieplina już się nie zmieściła :D
Usuńa mówiłam klękajcie narody ;))) ... boski jest
OdpowiedzUsuńNo klękać nie musicie ;) Ale powiem nieskromnie, że też mi się bardzo podoba :)
UsuńSliczny płaszczyk, śliczny kolorek, świetnie dobrany do Ciecie, super fason i bardzo ładnie uszyty i co tu więcej pisać, poprostu świetny!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAż się cieplej człowiekowi robi koło serca, kiedy czyta się takie miłe słowa. Dziękuję♥
UsuńO!!!! Twoja wersja bardzo mi się podoba!! Zgadzam się z tym, że model jest bardzo dopasowany :)
OdpowiedzUsuńAle za to pięknie leży :)
Trochę pokombinowałam z rozmiarówką i zastanawiałam się, czy coś źle zrobiłam, czy płaszcz jest skonstruowany z takimi małymi luzami. Dziękuję bardzo :)
UsuńTen płaszcz wyszedł ci boski, tysiąc razy lepszy niż w burdzie. Zyskałaś świetny płaszczyk stawiając na ten kolor. Z przyjemnością obserwuję twojego bloga
OdpowiedzUsuń***
Zawsze zapraszam do siebie. Jestem projektantką, która swoją pasję realizuje na blogu. Będzie mi niezmiernie miło jak mnie odwiedzisz. Gdy uważasz, że coś fajnego robię zaobserwuj mnie, do miłego.
***
www.zapalov.blogspot.com - blog o moim projektowaniu mody
Dziękuję! Dziękuję za zaproszenie - jestem w gronie twoich obserwujących już od dawna :)
UsuńPrzefajnie ci to wyszło :-) U mnie na razie szycie czegokolwiek stanęło na zakupie tej samej Burdy :-)
OdpowiedzUsuńPS. Zapraszam do siebie. Na torcik :-)
Dziękuję za zaproszenie. A Ten numer Burdy jest bardzo fajny. Nie poprzestanę tylko na płaszczu :)
UsuńŚwietny i cudnie w nim wyglądasz!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa..............................co za laska w idealnie skrojonym płaszczu, w moim ulubionym kolorze!! Będziesz świecić blaskiem w jesienne, szare i bure dni. Jesteś Mistrzynią! Cudny płaszcz, pięknie uszyty, świetnie wyglądasz, o oszczędności nie wspominając, bo to już szczyt szczytów i geniusz w genialności! Ach, jak miło popatrzeć, jak ktoś szyje i jeszcze tak pięknie w tym wygląda....podziwiam i pozytywnie zazdroszczę
OdpowiedzUsuńPo takim komentarzu to normalnie zatkało mnie z wrażenia :) Dziękuję pięknie :)
UsuńCo za kolor!
OdpowiedzUsuńi fajny fason wybrałaś. Na pewno warto było czekać, aż wybierze się ten właściwy.
To prawda, naczekałam się, ale mam taki płaszcz o jakim marzyłam. Dzięki!
UsuńKolor tego płaszcza jest cudny. Sama bym pomęczyła flausz na domowej maszynie, ale jednak koszt materiału przeraża. Wiesz zresztą jak często coś mi się udaje zepsuć i jakie mam tempo ogólne:)
OdpowiedzUsuńChyba też nie zdobyłabym się na uszycie flauszowego płaszcza gdybym musiała zapłacić regularną cenę za materiał.
UsuńCałe szczęście mam w okolicy sklep przyzakładowy przy szwalni, w którym oprócz gotowych ubrań i tkanin w metrażu można kupić też resztki poprodukcyjne. Czasami są to całkiem spore kupony w bardzo niskich cenach - tak było w przypadku tego flauszu :)
Płaszcz jest boski! Szkoda, że ja nie umiem szyć:/// nie mam też maszyny, ale sobie podglądam tutaj u Ciebie co można samemu zrobić/uszyć (przy tym rzecz jasna na tym zaoszczędzić) i w głowę zachodzę i dociec się staram JAK i KIEDY Ty to robisz??? Zła jestem na siebie, że brak mi takich zdolności (czy to tylko lenistwo?) a Tobie zazdroszczę i gratuluję chęci, zamiłowania i pomysłowości;)) no i tych zaoszczędzonych pieniędzy też!
OdpowiedzUsuńDzięki! Powiem ci w tajemnicy, że też kiedyś nie umiałam szyć ;))) Tylko cicho szaaa...
UsuńA tak na poważnie to pasja mnie napędza do działania. Nie umiałabym już bez szycia żyć :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBurda na początku opisu szycia podaje zawsze długość tyłu. Dzięki temu będziesz mogła bez problemu dopasować płaszczyk do swoich potrzeb. Powodzenia w szyciu, bo trochę zabawy z nim jednak jest :)
UsuńPiękny kolor, płaszcz prezentuje się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie!
UsuńSzok jaki wspaniały płaszczyk :))) Oj można tylko trzeba mieć takie dwie zdolne rączki jak Ty - jestem pod wrażeniem :)))
OdpowiedzUsuńNajważniejsze żeby rączki nie były lewe ;) A na poważnie to bardzo dziękuję :)
UsuńRewelacja, krój, fason, kolor, wykonanie gratuluję cudowny:)) zapraszam do mnie http://katmar-wposzukiwaniusiebie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie. Chętnie zajrzę :)
UsuńDokładnie taki płaszczyk mi się podoba ale nie umiem przekładać wzorów z burdy:(( cudo Ci wyszło:)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA mogę wykrój dostać na taki plaszczyk moj mail trzcinska_anna@vp.pl
OdpowiedzUsuńA mogę wykrój dostać na taki plaszczyk moj mail trzcinska_anna@vp.pl
OdpowiedzUsuń