Najtrudniej zabrać mi się za najprostsze rzeczy. Czy macie podobnie?
Młoda molestowała mnie od dłuższego czasu o zwykłe, ba - nawet najzwyklejsze spodnie dresowe. Jedyny konieczny wymóg dotyczył szerokości nogawek - miały być dosyć wąskie. Szycie, a raczej zabranie się do szycia zajęło mi chyba ze trzy miesiące. Wiem - wredota ze mnie, żeby tak dziecko przetrzymać :)
Ale w ramach rekompensaty, a przy okazji również w ramach dodatku do prezentu imieninowego Młoda dostała dresową bluzę w - wąsami :) To znaczy z namalowanym motywem wąsów. Nie mogłyśmy dojść do porozumienia, co do wielkości i kształtu, więc namalowałam wszystkie możliwe rodzaje.
A wygląda to tak:
Przygotowanie szablonu i malowanie zajęło mi więcej czasu niż uszycie samej bluzy. Ale chyba warto było, bo udało mi się zaspokoić bardzo wybredną nastolatkę :)
www.burda.pl |
Wykrój na bluzę przygotowałam baaardzo profesjonalnie - przypięłam szpilkami do tkaniny ulubioną bluzę mojego dziewczęcia. Szczyt lenistwa i improwizacji w jednym :D
Ale jak widać na załączonym obrazku da się tym sposobem wyczarować całkiem fajny ciuszek - pod warunkiem, że ciuch bazowy jest dość ograniczony w kroju.
Dzianiny dresowej nie wystarczyło na całą bluzę. Brakujące rękawy uszyłam z dzianiny ściągaczowej, którą wykończony jest dekolt i dół. Długość 3/4, bo Młoda i tak je zawsze podciąga. I chyba nawet w takiej wersji całość bardziej mi się podoba.
Ps. Dresówki nie wystarczyło na rękawy dla Młodej, bo matka też coś dresowego na jesienne chłody musi mieć. Ale o tym już w następnym poście. Ciąg dalszy nastąpi...
I dres może być piękny... Ślicznie wyszło.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że Młoda zadowolona, bo zadowolić nastolatkę (i jej koleżanki przy okazji) to nie taka łatwa sprawa :)
Usuńcudo Ci wyszlo, zazdroszcze pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŚlicznie ci dziękuję :)
UsuńPiękne wąsiska we wszelkich konfiguracjach :)
OdpowiedzUsuńKlęska urodzaju z tymi wąsami. Nie mogłyśmy się zdecydować i postawiłyśmy na ilość ;)
UsuńOj! Dresiara, Dresiara, ale jaka fajna :-) Zdjęcia piękne, bluza boska!, spodnie bliskie ideału jaki i ja bym chciała :-) Och! Jak ja lubię do Ciebie zaglądać! :DDD
OdpowiedzUsuńZ wzajemnością - też bardzo chętnie podpatruję twoje szyciowe zmagania :)
UsuńZdjęcia świeżutkie - urządziłyśmy sobie dzisiaj małą sesję foto. Nie można nie skorzystać z takiej pogody i takich pięknych jesiennych plenerów :)
Jest dres, jest no stress:P Ekstra jest ta bluza, fajne portki do niej!
OdpowiedzUsuńPortki były pierwsze, pomysł na bluzę wykiełkował później - na tyle późno, że malowałam wąsy w dzień imienin Młodej. Dziękuję :)
Usuńdresowy zestaw jest po prostu genialny!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dziecię moje będzie nosić obie części oddzielnie, a nie zestawie :)
UsuńGenialna!!! Chcę taką!!!
OdpowiedzUsuńObawiam się, że Młoda jej nie odda ;)
UsuńTak myślałam ;)))
UsuńEkstra! Gdy ja byłam młoda, to chciałam mieć jak najszersze dresy:) Ten ściągacz na rękawie daje naprawdę fajny efekt. Ale popularności wąsów nie rozumiem. To z jakiegoś filmu, czegoś znanego?
OdpowiedzUsuńTeż nie rozumiem fenomenu tego motywu, ale jest wszędzie, więc każda szanująca się nastolatka musi mieć coś w ten deseń :) Moja Młoda najwyraźniej podąża za tłumem :)
UsuńŚliczny komplet dla małolaty :)
OdpowiedzUsuńMałolata, ale wybredna jak mało kto. Byle czym się nie zaspokoi :) Dziękuję!
UsuńSuper!!! I proszę, jak to dres może być sposobem na zadawanie szyku przed koleżankami :))) No ale do tego trzeba mieć taką zdolną mamę!!!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyszło, że rękawy są ze ściągacza. To podobno równie modne co wszędobylskie wąsy, różne faktury tkanin na jednym ciuszku.
To znaczy, że całkiem niechcący wpisałyśmy się z dresem w najnowsze trendy :) Dziękuję ślicznie!
Usuńekstra!!!
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję!
UsuńNo warto było poczekać, toż to dresowe cudo :) a radość Młodej na zdjęciach BEZCENNA ! :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńMłoda dostała w czasie zdjęć głupawki totalnej - efekty widać na fotkach :D Dziękuję!
UsuńBardzo fajny komplecik a rękawy podobają mi się szczególnie!
OdpowiedzUsuńCzasem warto pokombinować :)
Usuńu la la ;D cudny komplet! wąsy wymiatają! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Kora
www.koraszyje.blogspot.com
Dziękuję, nie da się ukryć - uległyśmy wszechobecnej modzie :)
Usuńgenialne:))))))))))))ale jak obejrźałam sobie poprźednie posty to juź wiem po kim młoda taka laska!!!!!
OdpowiedzUsuńNajwyraźniej dostałyśmy dobre geny w spadku :)))) Dziękuję!
UsuńŚwietnie wyszło, bardzo podobają mi się rękawy zrobione ze ściągacza, no i wąsy bardzo profesjonalnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńPotrzeba matką wynalazku :) Gdyby dresówki wystarczyło na całą bluzę to pewnie nie wpadłabym na to, żeby wykorzystać ściągacz :)
UsuńDość oryginalnie wyszło :) jakich farbek używasz do malowania na tkaninach?
OdpowiedzUsuńPewnie drugiej takiej nie ma :) A maluję farbami do tkanin Fevicryl, z innymi jeszcze nie eksperymentowałam :)
UsuńSuper! Jeszcze nigdy nie używałam farbek do tkaniny, boję się, że się spiorą ;-)
OdpowiedzUsuńDo tej pory starałam się prac takie rzeczy ręcznie, ale ostatnio koszulka z Audrey wylądowała przypadkiem w pralce i wyparła się na 60C :) Nic nie zlazło - zrobiła się tylko troszkę jaśniejsza, ale w takim stopniu to i sitodruk tez się spiera.
UsuńFajne te dresiary ,liwka rośnie na kolejna modelkę ,uważaj bo spadniesz z tronu młoda Cie wyprze.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie mam się czego bać - zostałam zdetronizowana już w momencie jej narodzin :)))
Usuńsuper zestaw!
OdpowiedzUsuńSuper, mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wiki :)
UsuńKurczę, fajna sprawa taki dresior :) Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńI na dodatek można go uszyć błyskawicznie :) Mało pracy, a ile radości :D
UsuńMamo, ja też taki chcę! :) :) Genialny zestaw, no i jaka prezencja przy okazji-fiu, fiu, w pięknych okolicznościach przyrody.......
OdpowiedzUsuńDzięki! A okoliczności przyrody należało uwiecznić, bo to chyba już ostatnie dni złotej jesieni. Potem tylko ponury listopad :)
UsuńGenialny dres:) Pomysł na wąsy różnych kształtów, świetny
OdpowiedzUsuńRóżne wąsy i wąsiska to rezultat braku zdecydowania :) Dziękuję!
Usuń