Wściekle Żółte Spodnie ukończone.
I chyba ten kolor w gotowych spodniach nie jest aż tak intensywny jak mi się wydawało wcześniej.
W sklepie, w beli ta żółć aż biła po oczach, a teraz to tylko słonecznie żółty.
Tylko, albo aż - bo przyzwyczajona jestem do odziewania dolnych partii ciała w bardziej stonowane kolory, więc to dla mnie całkiem nowe doświadczenie. Mam tylko nadzieję, że kiedy wyjdę w nich na zewnątrz nie wrócę oblepiona muchami, które podobno uwielbiają żółty niezależnie od odcienia :)
Prezentacja przodu:
Z boku:
Tył też pokażę, a co :)
I mam w końcu swoją fotę na tak zwaną "dziunię" :)
Buty tym razem bez obcasów, bo żadne z tych, które posiadam niestety nie pasują. Ale baleriny w tym zestawieniu chyba nie wyglądają źle.
Uszyłam je dokładnie tak jak panterkowe z tego postu, czyli Burda 3/2013 model 104 z modyfikacją własną w postaci paska. Są przez to tak samo wysokie w pasie i równie wygodne.
Zastanawiałam się przez chwilę nad dodaniem kieszeni w szwach bocznych, ale je sobie darowałam. Tkanina jest dość elastyczna - z dwojga złego wolę taszczyć ze sobą torebkę niż mieć powyciągane wloty kieszeni.
Teraz mam tylko małą zagwozdkę - jaki kolor na górę? Oprócz białego oczywiście :) Wszelkie sugestie mile widziane.
świetne spodnie! fantastyczny kolor i niesamowite "tyły"! pogratulować świetnego uszytku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie! Zrobiłam sobie darmową koloroterapię :)
UsuńJeśli pójść słonecznymi śladami to założyłabym do spodni pomarańczowy top i pomarańczowe buty, lub to samo z czerwienią... Ale to już są niemalże hippisowskie zestawienia kolorystyczne, chociaż bardzo mi się podobają :-) Czarne balerinki już masz + czarny top, osobiście bardzo lubię zestawienie czarnego z żółtym. Spodnie są gładkie więc wszelkie wzorzyste topy będą dobrze pasować, jeśli takowe masz. A przymierzałaś je z Twoimi szydełkowymi tunikami?
OdpowiedzUsuńCo ja Ci będę tu gadać - z pewnością poradzisz sobie z zagwozdką :-) A spodnie są świetne i dają w sumie dużo letnich, szalonych możliwości ;-)
Chyba aż taka odważna nie jestem :) Ale przypomniałaś mi o moich tunikach - muszę powdzięczyć się do lustra ;) Jedno jest pewne biała będzie pasować na pewno :)
UsuńO muchach - pierwsze słyszę ;) Co do kieszeni, ostatnio szyłam spodnie z lnu ze stretchem i robiłam kieszenie - podkleiłam wlot fizeliną, na razie nic mi się nie naciąga. Myślę, że można by nawet tasiemkę bawełnianą wszyć, wtedy to już na pewno nic się nie porozwleka. Do żółtych spodni proponuję czarną koszulkę - w zestawieniu z czarnymi balerinami będziesz super osą ;P
OdpowiedzUsuńFizeliny nie jestem pewna, czasami też lubi się rozciągnąć, ale tasiemka bawełniana to pomysł wart wypróbowania. Dzięki!
UsuńA co do zestawień kolorystycznych to o czerni pomyślałam, ale z moim kolorytem cery (nawet latem jestem blada) czarny na górze odpada :)
Ja używałam fizeliny takiej z niteczkami, myślę, że daje radę. Albo paseczek tkaniny z której szyjesz spodnie tylko wycięty w taką stronę, w którą się nie rozciąga ;)
UsuńNo to pomarańcz :D
E tam muchy! Wyglądasz w tych super portkach obłędnie.
OdpowiedzUsuńNajwyżej spodnie będą w kropki :)))
Usuńswietne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie!
Usuńdo zoltego mile widziany jest ciemno zielony, przyklady poszukaj w przyrodzie,spodnie bardzo ladne, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiemnozielony to jest jakiś pomysł. Muszę spróbować, bo mam w szafie ze trzy metry satyny w tym kolorze (nietrafiony zakup internetowy) i zastanawiałam się co z nią zrobić :)
UsuńCudny kolor. Świetnie wyglądasz. Iwona ma rację. Czarny z żółtym jest bezpiecznym rozwiązaniem. Kolorowe bluzeczki też będą pasować. Myślę, że każdy intensywny kolor - czerwony, niebieski, zielony będzie pasował, jedynie jego nasycenie musi współgrać ze spodniami. To będą spodnie z... wieloma twarzami ;)
OdpowiedzUsuńDo mojej złotej sukienki nic się nie zlatywało, ale miałam kiedyś żółtą i faktycznie wszelkie latające owady robiły sobie z niej lądowisko.
Spodnie z wieloma twarzami... zwłaszcza z tyłu :)))
UsuńNie pocieszyłaś mnie z tymi robalami. Będę musiała chodzić ze środkiem owadobójczym w torebce :)))
Te twarze z tyłu jakoś mi się skojarzyły z... Kubusiem Puchatkiem po tym jak utknął w norce ;)
UsuńNowy zapach... a kysz.. ;)
Do mojej żółtej garderoby też wszystkie muchy i muszki lecą. Ale nic to :) Do tych spodni ja widzę wszelkie bluzeczki w kolorowe kwiaty - zawsze tam się znajdzie żółty akcent. Albo wiosenną zieleń.
OdpowiedzUsuńNiektórzy lubią połączenie żółtego z niebieskim - może sprawdź jak Ty się będziesz z w nim czuła? Ja osobiście nie lubię, ale nie lubię też czerwonego z różowym (brrrr). A podobno jest trendy...
Pozdrawiam
U
Jak wspomniałaś o tych kwiatach, to pomyślałam o kropkach ;) Białych kropkach na granatowym tle! I chyba jeszcze mam gdzieś resztkę takiej tkaniny :)
UsuńA co do połączeń kolorystycznych to czerwono-różowa dzianina z odzysku leży już jakiś czas w mojej szafie i boję się jej użyć :)
Co to za materiał? Jest boski! Z tekstu wnioskuję, że kupiłaś go stacjonarnie ale może wiesz gdzie kupić taki online? Właśnie taki żarowiasty :)
OdpowiedzUsuńKupiłam go stacjonarnie - mają jeszcze kobaltowy i ciemnoczerwony. Niestety nie mam pojęcia co to jest. Wygląda mi na bawełnę ze sporym dodatkiem czegoś elastycznego. Niestety nie spotkałam nic podobnego w sklepach internetowych, ale mogę sprawdzić czy jeszcze jest w "moim" tekstylnym :)
UsuńA może by tak szarości? Same albo wraz ze wspomnianą bielą.
OdpowiedzUsuńMyślę, że z szarym topem wyglądają nieźle, ale może poszukam czegoś w biało-szary wzór :)
UsuńSuper, ja mam słabość do żółtego - chyba jestem muchą w takim razie :)
OdpowiedzUsuńMoże byłaś - w poprzednim wcieleniu :)))
UsuńAch, miałam komentarz który byłby oryginalny występując jako drugi lub trzeci i miał na to wszelkie szanse, ale raz mi dziecię wyłączyło laptopa, a za drugim razem internet. Teraz to się pewnie powtórzę za innymi, ale tak: kolor spodni jest bardzo uniwersalny i od doboru góry zależy, czy stylizacja będzie poważna (jasna szarość), stonowana letnia (koral lub błękitno-miętowy- coś jak na tej ikonce 'fanaberii w normandii' na Twoim pasku bocznym) czy nieco dzika- czerń, rasta-zieleń i wszystko co Ci przyjdzie do głowy:)
OdpowiedzUsuńZłośliwość przedmiotów martwych po prostu ;) Ale w końcu się udało :)
UsuńZastanawiam się nad dopasowaniem góry, bo nigdy w życiu nie miałam czegoś równie zółtego :)
Kolor mój ulubiony ,ale fajne spodnie.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, wiedziałam, że ci się spodobają :)
UsuńŚwietne:)i a kolor rewelacja:)))
OdpowiedzUsuńJak kupowałam materiał to zastanawiałam się co mi odbiło, żeby kupić coś tak żółtego. Ale teraz uwielbiam te spodnie!
UsuńJejka, jakie żółte! Fantastycznie! Na górę dałabym cokolwiek, może poza limonką, różowym, beżowym i odcieniami żółtego bo byłoby trochę mdło:P.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Różowy to mi nawet w najśmielszych snach do głowy nie przyszedł :)))
UsuńJa uwielbiam połączenie żółtego z rozbielonym popielem ale soczysta zieleń , granat , kobalt , czerń też bedą dobrze wyglądać . Fantastyczne spodnie .Grażka
OdpowiedzUsuńDziękuję, połączenie z szarością to chyba mój faworyt.
UsuńAle piękny kolor! Oby więcej takich kolorów na naszych ulicach. Mi bardzo się podoba połączenie tej żółci z szarością, szary świetnie pasuje do wszystkich wyrazistych kolorów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
W większych miastach jest bardziej kolorowo, ale w mniejszych... szaro-buro.
UsuńChociaż szary nie jest zły - zwłaszcza w połączeniu z zółtym :)))
Super! Twoje cztery... świetnie wyglądają w tym kolorze :)a zdjęcie na ,,dziunię naj lepsze :)))A co do kolorów bluzek to ja bym poeksperymentowała, bo wbrew pozorom do tych spodni może bardzo dużo bluzak pasować, i nie tylko gładkie, ja bym spróbowała też bluzki ze wzorami, maziami itd. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję! Zdjęcie na "dziunię" wyszło przez przypadek. Zazwyczaj robię zdjęcia sama, ale tym razem poprosiłam mojego M. o pomoc i takie są rezultaty. Trzaskał spustem migawki jak leci :)
UsuńZ bluzkami poeksperymentuję.
O świetne, podziwiam, tym bardziej, ze jakoś spodnie nie najlepiej mi wychodzą.:-/A żółty też uwielbiam, właśnie zakupiłam wściekle żółty materiał na sukienkę! Mam nadzieję, ze zdążę uszyć przed zakończeniem lata:-)
OdpowiedzUsuńTrochę czasu na szycie masz - dziś dopiero pierwszy dzień lata :)A jak nie zdążysz to przecież w przyszłym roku też będą wakacje :)))
OdpowiedzUsuń