Burda 1/2014 model 122. Chciałam ją uszyć kiedy tylko ten numer pokazał się w sprzedaży. Jak widać proces twórczy w moim przypadku jest bardzo żmudny - papierowy wykrój zrobiłam wprawdzie już w styczniu, ale uszyłam dopiero w październiku :)
Ciekawsza byłaby w paski - tak jak burdowy oryginał, ale że pasiastych bluzek u mnie dostatek, więc padło na jednolity, nudny fiolet (wiskozowa dzianina z zapasów).
Teoretycznie powinna być asymetryczna, czyli jeden bok - ten niezmarszczony, powinien być wyraźnie dłuższy. Gdzieś mi się jednak w trakcie szycia ta asymetria zagubiła i koniec końców wyszło prawie równo :)
www.burda.pl |
Za to całkowicie świadomie zmieniłam
głębokość dekoltu i długość rękawów. Na zdjęciach wyglądają wprawdzie na
3/4, ale są standardowej długości. W oryginale były stanowczo za długie.
Podoba mi się marszczenie przy rękawie, to na dole już troszkę mniej. Perfidnie demaskuje nawet najmniejsze zaokrąglenie w okolicy pępka, a moje wcale takie małe nie jest. Trzeba będzie nauczyć się chodzenia na nieustającym wdechu. I oczywiście z tego też powodu, z całkowitą premedytacją nie zrobiłam zdjęć z profilu :)
Dół i rękawy wykończyłam podwójną igłą, którą całkiem niedawno zakupiłam. Nie wiem czy to wina materiału (cienka dzianina wiskozowa), czy może brak doświadczenia, ale nie bardzo mi się to wykończenie podoba. Szew nie jest płaski - chyba dolna nitka ściąga górne i powstało coś na kształt małego wałeczka.
Może ktoś bardziej obeznany z szyciem podwójną igłą podpowie mi jak to naprawić?
ale jesteś teraz pomarszczona hihihi :D podwójna igła to niestety nie to samo co renderka i w przypadku delikatnych materiałów też mi robi taki wałeczek. A od spodu masz zygzak? Jeżeli nie to zwiększ napięcie górnej nici, może będzie lepiej.
OdpowiedzUsuńStarość nie radość ;) Pod spodem mam wyraźny zygzak, czyli muszę spróbować na czymś bardziej stabilnym niż dzianina.
UsuńBluzka świetna, kolor też. Osobiście unikam marszczeń jak diabeł święconej wody, ale Tobie (jak wszystko) wychodzą super! :)
OdpowiedzUsuńUnikam marszczeń jak ognia, bo po prostu nie lubię ich szyć, ale tym razem się nie udało. I jedno wiem już na pewno - nigdy więcej marszczeń na wysokości brzucha ;)
UsuńTeż ja szyłam i tez mi się ta asymetria dołu zgubiła.
OdpowiedzUsuńSzykownie Ci wyszla :-)
Może ten model już tak ma, że mu się asymetria gubi. Z Burdą nigdy nic nie wiadomo:)
UsuńSuper, chciałabym umieć zrobić coś takiego.
OdpowiedzUsuńNie narzekaj,bluzka bardzo fajna,nie raz formy z burdy trzeba pozmieniać po swojemu,to że asymetria zanikła na dole to może lepiej bo nie będzie ciągle modna a tak założysz tę bluzkę i za pięć lat i zawsze będzie praktyczna i modna.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCo racja, to racja :) Nie ma co wybrzydzać - najważniejsze, że jest bardzo wygodna.
UsuńBardzo fajna bluzeczka i nie widzę nic nudnego w tym fiolecie ;-)
OdpowiedzUsuńA co do szycia podwójną nitką, to ja zawsze lekko zwiększam napięcie nici górnych i prawie do minimum zmniejszam napięcie dolnej. Wtedy jest ok. Dokładne parametry tych naprężeń musisz sobie już dobrać empirycznie dla swojej maszyny.
Pozdrawiam :)
Dziękuję za pomoc - dzisiaj pokombinuję z naprężeniami:)
UsuńTo marszczenie na górze - boskie! Przepięknie Ci wyszło. Fajna bluzeczka - niby prosta, a ciekawa. Gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Górne marszczenie naprawdę bardzo fajnie się układa, gorzej z dolnym. Ale to pewnie wina modelki, a nie bluzki :)
Usuńświetna bluzeczka :) kolorek też piękny :)
OdpowiedzUsuńKolor bardzo intensywny. Ryzyko zakupów internetowych - na każdym monitorze wyglądał inaczej :)
UsuńBardzo ciekawa, przykuwa wzrok i fajny jesienny kolor!!!
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję!
UsuńSuper! Ja tam lubię marszczenia na brzuchu, bo z kolei mnie się wydaje, że bardziej maskują niż ich brak ;) ale to chyba kwestia indywidualna. Wałki się zdarzają. Mój sposób na nie był taki, że szyłam nieco niżej niż linia zawiniętego materiału, tzn. nie celowałam tak żeby jedna igła była na pojedynczym materiale, a druga na podwójnym, tylko obie na podwójnym. Wtedy nic mi się nie działo. Teraz mam renderkę :D choć i igły podwójne mi zostały, jak młoda podszkoli się w maszynowaniu to pewnie jej się przydadzą :)
OdpowiedzUsuńW tym modelu raczej nie maskują, a uwypuklają to co i tak jest już wypukłe:D Bluzka jest dość dopasowana.
UsuńHm, a ja mam dokładnie odwrotne doświadczenia z podwójną igłą. Wałeczek tworzył mi się tylko wtedy, gdy górna nitka była za mocno naprężona. Zmniejszam do wartości ok. 2 i szyje jak marzenie. Dolnym naprężeniem nie kombinowałam. Skoro opinie się wzajemnie wykluczają, to musisz sama popróbować ;-)
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci w takich intensywnych kolorach. Zresztą sama bluzka efektowna :-) Tak sobie myślę, że podkreślanie tego, czego nie chcesz podkreślać, mogłabyś zniwelować odrobinę poszerzając w pasie i poniżej, jak również skracając wykrój. Bluzki-tuniki, które są bardzo dopasowane w biodrach podkreślają różnice między górkami i dolinkami w okolicach pachwin.
Fajnie móc zobaczyć tę bluzkę nie w magazynie, zachęca do szycia :-) A brak wzoru pozwala zwrócić uwagę na atuty wykroju (marszczenia).
Czyli nie mam wyjścia - muszę się pomęczyć z ustawieniami naprężeń...
UsuńA bluzce faktycznie przydałyby się ze 2-3 centymetry w obwodzie. Jest bardzo dopasowana.
Fajna bluzka, też ją szyłam, ale u mnie nie widać było tych bardzo długich rękawów (ja jestem baaardzo wysoka), marszczenia na dole też jakoś nie rzucało się w oczy.
OdpowiedzUsuńDla mnie rękawy były stanowczo za długie, zwłaszcza, ze i tak zawsze je podciągam do góry :)
UsuńŁadnie Ci w tej bluzeczce i te marszczenia czy fachowo jak się nazywają szczypanki tez mi się podobają.
OdpowiedzUsuńSuper! Bluzeczka coraz bardziej mi się podoba, może kiedyś uszyję :-)
OdpowiedzUsuńNa twojej figurze prezentowałaby się o niebo lepiej :)
UsuńTeż szyłam tą bluzkę i również miałam problem z tym dolnym Marszczeniem żeby bulwa się tam nie robiła i żeby brzuch jako tako wyglądał :D
OdpowiedzUsuńW wersji jednokolorowej widziałam ją po raz pierwszy właśnie u ciebie i bardzo mi się spodobała. Tylko ty chyba miałaś odwrotny problem, bo chciałaś się tej asymetrii pozbyć, a moja jakoś sama znikła ;)
UsuńBardzo ładna bluzka, fajne marszczenia, ładnie wykończony dekolt, fajny kolor i bardzo fajnie w niej eyglądasz!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńMam ją na liście, ale skoro uwydatnia brzuch, to z niej wylatuje:D dzięki za cynk:P Te marszczenia przy ramieniu wyglądają super.
OdpowiedzUsuńMarszczenia na dole też pewnie wyglądałyby super... na kimś płaskim jak deska :D
UsuńFajna, kolor też ciekawy, wcale nie nudny!
OdpowiedzUsuńKiedy patrzę na te zdjęcia, to dochodzę do wniosku, że ten odcień chyba rzeczywiście nudny nie jest :)
UsuńBardzo podoba mi się ten model, ale jeszcze nie szyłam. Twoja wygląda bardzo ładnie i wcale nie nudno, to kwestia doboru dodatków! Z podwójną igłą nie pomogę bo nigdy nie szyłam, ale może trzeba by zacząć! A co zrobiłaś z dekoltem? w oryginale jest mniejszy??
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
W oryginale dekolt jest sporo wyżej, zachodzi na szyję i dziwnie odstaje na ramionach. Widać to nawet na zdjęciu w Burdzie. Może takie było założenie projektanta, ale mi nie pasowało. Sporo go pogłębiłam i zmieniłam wykończenie - nie podszyłam pliski pod spód, bo przy takiej cienkiej dzianinie byłoby po prostu za grubo :)
UsuńModel jest wygodny i ciekawy, chociaż gdybym szyła go drugi raz to spróbowałabym się pozbyć marszczenia na dole :)
Bardzo podoba mi się ta bluzeczka, też miałam ją na ,,oku" ale jak widać mój proces twórczy jest jeszcze dłuższy niż Twój :))))
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie bo bez pasków,zrobiła się elegancka.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyszła! Nawet dobrze, że asymetrię gdzieś zgubiłaś bo mnie ten ogon zwisający odstraszał... ;)
OdpowiedzUsuńOdcień nie wygląda nudno, mimo że osobiście nie lubię fioletu (na sobie) to na tą patrzę z prawdziwą przyjemnością. Sama oswajam podwójną igłę więc nie będę dawać rad, za to chętnie poczytam co inne bardziej doświadczone piszą.
OdpowiedzUsuńMarszczenia przy jednokolorowej wiskozie dodają jej elegancji. Podziwiam Cię, za taki efekt przy wykorzystaniu stębnówki a nie owerloka.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyszła Ci ta bluzeczka, dzięki Tobie wiem jak wygląda na normalnym człowieku a nie na modelce. Kolor Ci pasuje, a następną bluzkę uszyjesz z innym dołem - nie będzie Cię razić. Co do dwu igłówki to może być zbyt mocne naprężenie któryś nici, ale też pociąganie dzianiny podczas szycia gdy chcemy, aby nici nam nie pękały - szyjąc zwykłymi zamiast elastycznych. Wypróbuj na dzianinie nie naciągając jej a potem odwrotnie, będziesz mieć odpowiedź. :)
OdpowiedzUsuńREWELACJA!! Poza tym wspaniale ci w tym kolorze
OdpowiedzUsuńsuper kolor i bardzo dobrze skrojona bluzka, do twarzy Ci w niej
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, El
Mmm ale cudny kolor! Bluzka wyszła jak zawsze perfekcyjnie (jak Ty to robisz??!!) i w 100% zgadzam się, że jedno marszczenie, to przy rękawie, wystarczyłoby. Niemniej z dwoma marszczeniami też jest elegancko :) Przydałaby mi się taka bluzka z jakieś cienkiej ale puchatej dzianinki, lekko lejącej, koniecznie w kolorze kości słoniowej. Niestety jeszcze takowej nie znalazłam :)
OdpowiedzUsuńŚwietna bluzeczka :)
OdpowiedzUsuń