piątek, 14 grudnia 2012

Ażury w grudniu

Zapatrzyłam się dziś na szydełkową spódnicę u Intensywnie Kreatywnej i przypomniałam sobie, że też udało mi się jedną skończyć:


Miała być ażurowa, zwiewna - jednym słowem idealna spódniczka na lato. Okazało się, że latem jej nie ponoszę. Bawełna, z której ją wyszydełkowałam jest za gruba, przez co spódniczka jest zdecydowanie za ciepła na wakacyjne temperatury.
Noszę ją więc jesienią, a z cieplejszymi rajstopami i kozakami nawet w grudniu. Oczywiście przy takich temperaturach jak dzisiaj (-12) spódnica leży sobie spokojnie w szafie :)

Robiłam ją właściwie bez wzoru. Właściwie to wzór był - pojedynczego motywu :) 
Resztę dopasowywałam na bieżąco, w trakcie szydełkowania.  Podszewka wszyta jest na stałe, co by wierzch nie kręcił się niezależnie od spodu ;)

 

Lubię szydełkować rzeczy z motywów. To zdecydowanie najlepsza metoda dla wszystkich niecierpliwych.  Mam wrażenie, że robótka powstaje szybciej i efekty też są szybciej widoczne. 
A gdyby ktoś rozmyślił się w trakcie, to może wykorzystać zrobione motywy na coś zupełnie innego...

Ps. Spódnica do bluzki z poprzedniego postu szyje się w przerwach miedzy przedświątecznymi porządkami :) Mam nadzieję, że zdążę wam ją pokazać jeszcze przed Wigilią...

31 komentarzy:

  1. o kurczę ale śliczna!!!!!! podziwiam lubienie łączenia elementów ja solidnie tego nienawidzę ( i tym samym nie robię :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Łączę elementy w ostatnim okrążeniu motywu - nie wyobrażam sobie zszywania całości :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dziękuję! A co najważniejsze jest też wygodna - jak to dzianina...

      Usuń
  3. Wow, ale pięknośc, przecudna!

    OdpowiedzUsuń
  4. o ja!!! kolor obłędny,wzór obłędny - no szaleństwo, piękna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak tu się z tobą nie zgodzić? ;) Dziękuję!

      Usuń
  5. Nie przepadam za tego typu spódnicami, ale Twoja jest naprawdę piękna :) Gratuluję cierpliwości :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też do tej pory nie lubiłam dzianinowych spódnic, ale w użyciu świetnie się jednak sprawdzają.
      A cierpliwość to właśnie dzięki takim robótkom ćwiczę :)

      Usuń
  6. mistrzostwo świata
    jak ci się znudzi to możesz do mnie podesłac :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znudzić to pewnie się nie znudzi za szybko, ale mogę z niej "wyrosnąć" ;)

      Usuń
  7. Bardzo mi się podoba i kolor i wzór i Twój wygląd w niej:)

    OdpowiedzUsuń
  8. łooo matko ile pracy :O

    ja mam nadzieję na kolejne podejście do szydełka w te święta... może nauczę sie czegoś więcej niż tylko sznureczka hehehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sznureczek to już dobry początek :)Najważniejsze są jednak chęci, a tobie ich jak widać nie brak. Powodzenia w szydełkowaniu!

      Usuń

  9. Spódnica jest śliczna i na pewno ponosisz ją latem ,bo nie zawsze jest upał.Pozdrawiam i piecz już ciacha na święta.pa pa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś mi latem nie pasuje ta spódnica - zawsze mozna zrobić drugą cieńszą ;) A do ciast to jeszcze daleko...

      Usuń
  10. OMG pięknie wydziergane, ja na szydełku tylko słupki półsłupki i łańcuszek potrafie zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę cię zapewnić, że ta spódnica wykonana jest tylko łańcuszkiem, półsłupkami i słupkami :)))

      Usuń
  11. Śliczna, oryginalna, jedyna w swoim rodzaju !! Podziwiam Twoje zdolności !!
    Pozdrawiam serdecznie! Weronka z forum "Szyjemy po godzinach"
    P.S. Zapraszam do mnie http://weronkaszyje.blogspot.com/ (ja dopiero "raczkuję" jeśli idzie o blogowanie, ale i tak zapraszam)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i pozdrawiam!
      A bloga idę sobie pooglądać :)

      Usuń
  12. w Tej spódnicy to moja droga wyglądasz sexy ,na prawdę mi się podoba.pozdrawiam ,teraz dla Liwi taka uszyj.pa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobiłabym - tylko kto Młodą w to wciśnie :))) Podejrzewam, że ani prośbą, ani groźbą nie da się jej namówić na założenie spódniczki...

      Usuń
  13. O rety! Jak 14-go rzuciłam tylko okiem (bez czytania) to myślałam, że uszyłaś spódnicę z takiej gotowej koronki. Dziś na spokojnie sobie przeczytałam post - oj, piękna koronkowa robota! Podziwiam, podziwiam ... chyba każda z nas chciałby mieć taką perełkę w szafie :)

    OdpowiedzUsuń