Zazwyczaj szycie zaczyna się od projektu, który powstaje w mojej wyobraźni. Nie szkicuję, tylko biorę się do dzieła mając wizję gotowego ciucha w swojej głowie.
Potem przekopuję stertę Burd poszukując odpowiedniego wykroju i okoliczne pasmanterie - wszystkie trzy :) - w poszukiwaniu dodatków.
I czasami bywa tak, że mimo wszystko nie wychodzi, a popełnionych błędów nie da się naprawić...
Tak właśnie było tym razem.
Z resztek trzech dzianin wycięłam pasy równej szerokości. Zszyłam i przestebnowałam.
Z tak powstałej płachty (a raczej dwóch płacht, bo to przecież resztkowiec) wykroiłam prosty top z długimi rękawami.
Po zszyciu okazało się, że po pierwsze źle ułożyłam wykrój na tkaninie, przez co pasy na rękawach są przesunięte względem tych na przodzie i tyle. A po drugie beztrosko założyłam, że skoro szyłam Młodej spódniczki i spodenki z burdowego rozmiaru 17 (najmniejszy dla niskich kobietek), to równie dobrze będzie pasowała bluzka w rozmiarze 34. Okazało się, że niekoniecznie... Podkrój pachy jest za długi i strasznie się ciągnie. Chyba moje dziecię będzie musiało jeszcze do niej podrosnąć.
Planowałam jeszcze naszycie lub naklejenie metalowych elementów po obu stronach żółtego pasa, ale po tym jak ją spaskudziłam straciłam zapał do jej wykończenia.
Bluzka rewelacyjna:) Jeśli problem jest tylko z rozmiarem, to myślę że nie ma się co przejmować:) Dorośnie do niej:) Poza tym zachwycam się wykończeniem - dekolt:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, trzeba będzie poczekać, bo przerobić się niestety nie da. A wykończenie dekoltu jest bardzo proste do wykonania. Zwykła pliska, nawet nie musi być ze skosu, bo to dzianina...
UsuńPS. Przy takich bluzkach ciuchy ze sklepów mogą się schować:D
UsuńAle pomysł superowy. Rewelacja. Już wiem co zrobić z moich dzianinowych resztek. Super. dzięki.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ci się spodobał. Na ciuszki dla twoich maluchów można wykorzystać nawet niewielkie kawałki.
UsuńJa na pewno zrobię drugie podejście, tylko muszę znaleźć dopasowany do Młodej wykrój.
Podoba mi się ! :) obserwuję fajnie tu u ciebie ;)
OdpowiedzUsuńPasków (w szyciu), mimo wszystko, unikam a Twoja bluzeczka wybitnie przypadła mi do gustu :) Bardzo fajny pomysł, wygląda jakby powstała z jednej całości a nie z resztek :)
OdpowiedzUsuńMi się podoba, mimo tych przygód po drodze, myślę, że będzie się dobrze nosić.
OdpowiedzUsuńAle fajny pomysł, nie wpadłabym na to.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tymi resztkami! Ja bym na to nie wpadła! Super! A bluzka kolorystycznie bardzo fajna, szkoda tylko, że za duża...
OdpowiedzUsuń