Jedyny minus tej całej eskapady to lekkie wyrzuty sumienia, że trochę zaniedbałam bloga i was kochani również. Nie miałam zupełnie czasu na jakiekolwiek twórcze zajęcia, a i dostęp do internetu ograniczony. Ale już wróciłam - wypoczęta i opalona zabieram się do realizacji nowych pomysłów.
Dwa z trzech urlopowych tygodni spędziliśmy mając na stanie dwie nastolatki zamiast jednej - towarzyszyła nam córka kuzynostwa. A że obie pannice są w jednym wieku to pomyślałam sobie, że własnoręcznie wymalowane koszulki będą dla nich fajną pamiątką wspólnie spędzonych wakacji.
Efekt wytężonej pracy twórczej :) |
Młoda w trakcie malowania. |
Poniższe zdjęcie to nie złudzenie optyczne - dziewczyny postanowiły, że spodenki też muszą mieć takie same. Kiedy zeszły ze schodów ubrane tak, jak na poniższym zdjęciu, pomyślałam, że mi się dziecko przypadkiem sklonowało :)
I na koniec jedyna rzecz, która wyszła spod moich własnych rąk. Szydełkowo-koralikowa bransoletka w kolorach, które wybrała dla siebie sama obdarowana. Madziu, niech ci się "żmijka" dobrze nosi!
Toho round 11o, kolory: Gold-Lustered Transparent Pink, Higher-Metalic June Bug |
Wrażenie po ujrzeniu podwójnego zdjęcia jest kosmiczne! ;-) - świetna robota :-) Witaj, w końcu jesteś! ;-))))
OdpowiedzUsuńJestem! Stęskniłam się za wami okrutnie, ale w końcu mogę w spokoju usiąść i poczytać co nowego u was. Muszę nadrobić zaległości, bo pewnie sporo fajnych postów mi umknęło :)
UsuńWitaj! Faktycznie lustrzane odbicie :)
OdpowiedzUsuńŻmijka super.
Zobaczyć ten widok - bezcenne :) Nawet skarpetki założyły identyczne :)))
UsuńA żmijka tak mi się spodobała, że chyba zrobię sobie taką samą...
witaj cos niesamowitego stworzylas przepiekne a w duecie super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale tym razem to nie moja zasługa - dziewczyny stworzyły swoje koszulki samodzielnie - ja tylko dałam im do rąk odpowiednie narzędzia i mały instruktaż wstępny :)
UsuńWyszło świetnie, super koszulki.
OdpowiedzUsuńPrzekażę dziewczynom :) Dziękujemy wszystkie trzy :)
UsuńWyszło kosmicznie fajnie ;-)
OdpowiedzUsuń:))) Najważniejsze, że dziewczyny zadowolone.
UsuńWypisz-wymaluj bliźniaczki :) Fajne te koszulki - ciocia Susanna nie pogardziłaby taką :] Bransoletka wygląda jak najprawdziwszy wąż :) Gratuluję udanego urlopu!
OdpowiedzUsuńBliźniaczki mogą być... na dwa tygodnie. Jak pomyślę, że mogłabym mieć dwie takie pannice na stałe, to słabo mi się robi :)))
UsuńUrlop fajny, ale nie ma jak w domu :)
Jakie fajne laski jednakowo ubrane ale i wąż wygląda grożnie .buziaczki
OdpowiedzUsuńNo taka gadzina mi się na skalniaku zalęgła. Ale szczególnie groźna nie jest... ;)
UsuńWitaj w domu:) Ja co weekend znikam na 3 dni, czasem 4 i zaległości blogowe są NIENADRABIALNE!
OdpowiedzUsuńŚwięta prawda - za dużo ciekawych blogów w sieci ;) Ale najbardziej ulubione już ogarnęłam :)
UsuńKoszulki są piękne, zbieram się także do malowania.
OdpowiedzUsuńJak się osiąga takie fajne rozmycie farb?
Wystarczy gąbka i farby ;)
UsuńPrzed malowaniem pooglądałam sobie kilka tutoriali np. u Radzioka: http://radziok.blogspot.com/2013/07/tutorial-jak-zrobic-galaxy.html. Powodzenia!
Fajne, chyba też sobie takie zrobię, mam nadzieję że nie będziesz miała nic przeciwko, jak zgapię :)
UsuńZagapiaj sobie do woli - dziewczyny na pewno się nie pogniewają ;) Podejrzewam, że one też znalazły ten pomysł gdzieś w sieci :)
Fantastyczny blog,tyle inspiracji że aż mam ochotę kupić maszynę do szycia i coś poprzerabiać(pewnie z marnym skutkiem).Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj! Bardzo miło czytać twoje słowa. Zawsze cieszę się, kiedy uda mi się kogoś zainspirować.
UsuńNie zwlekaj z kupnem maszyny, bo to zakup, który zwróci się z nawiązką. O satysfakcji z szycia nie wspomnę, bo jest bezcenna :)
Fantastyczny pomysł, a i kolorystycznie fajnie to wygląda ze spodenkami.
UsuńŻmijka mi się podoba, choć ja takich ozdób nie umiem robić.
Każdy ma jakiś dar, warto zatem go doskonalić. Pozdrawiam :)