Tym razem lekko nie było. O ile poprzednią sukienkę uszyłam prawie z marszu, za jednym posiedzeniem przy maszynie, to z tą sytuacja wyglądała zupełnie inaczej.
Problemy zaczęły się już w momencie zakupu materiału. Zamówiłam dzianinę wiskozową w biało-granatowe paski, a w przesyłce dostałam... silky crepe w grochy :) Zamieszanie zostało jednak szybko wyjaśnione i naprawione przez obsługę sklepu, a ja stałam się szczęśliwą posiadaczką zarówno grochów, jak i pasków.
Paski dotarły do mnie w tempie błyskawicznym, ale okazały się być w odwrotnym od planowanego kierunku. Musiałam zweryfikować swoje plany szyciowe. I tak, zamiast sukienki w poprzeczne pasy mam to, co widzicie na zdjęciach :)
Ograniczenia ilościowe - miałam tylko 1,2mb dzianiny (przecież to miała być prosta, wąska sukienka!) nie pozwoliły mi na uszycie całości po skosie, chociaż taka wersja odpowiadałaby mi najbardziej. Znalazłam więc wykrój na górę z większej ilości elementów, żeby wykorzystać nawet ścinki :)
Bluzka 7/2014 mod.114 sprawdziła się idealnie - małe,
raglanowe rękawki i tył z dwóch części. Dół to zwykły trapez z czterech
jednakowych elementów krojonych po skosie. Pasków nie wystarczyło tylko
na plisę dekoltu, ale na szczęście miałam kawałek granatowej,
jednobarwnej dzianiny, która przydała się do wykończeń.
Chyba udało mi się wyjść z tarczą z potyczki z paskami, ale jak zwykle nie jestem zadowolona do końca. Byłam przekonana, że dół krojony ze skosu będzie się lepiej prezentował. Być może to wina dzianiny - jest cienka, a jednocześnie lejąca i smętnie zwisa zamiast miękko się układać. A najprawdopodobniej winowajcą jestem ja i ponaciągałam dół podczas przymiarek.
A, że bardzo mi się taki układ pasków, to kiedy tylko znajdę odpowiedni materiał, na pewno uszyję spódnicę z takim samym układem pasków jak dół mojego "pasiaka" :)
Mi się układ pasków na spódnicy szalenie podoba. Absolutnie nie widzę też tego smętnego zwisania o którym wspominałaś...A ta pliska przy dekolcie stanowi taką fajną, kontrastową otoczkę :) Jestem pełna podziwu, że udało Ci się zmieścić z tą całą sukienką na kawałku 1,2mb ! :) Cała sukienka na Tobie bardzo wdzięcznie się prezentuje. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńTrochę się namęczyłam, ale jakoś udało się zmieścić :) Rękawki na przykład wykroiłam z trójkątów, które zostały po wykrojeniu spódnicy :)Dziękuję!
UsuńKobieto, grzeszysz !!! Sukienka jest absolutnie boska. Jak na nią patrzę, nie potrafię sobie wyobrazić, żeby wyglądała inaczej, przepiękna, oj nosiłabym :D
OdpowiedzUsuńA plan był zupełnie inny :) Może czasem lepiej jak się szycie skomplikuje i zmusi człowieka do kombinowania ;)
UsuńPaski wyszły świetnie :) I jestem pod wrażeniem tego, jak wykorzystałaś resztki :) Nigdy bym nie zgadła, że ta granatowa plisa jest "z braku" - wygląda na doskonale dopasowaną :) Mi chodzi po głowie spódnica z takimi skośnymi paskami, ale biegnącymi odwrotnie - rozchodzącymi się w dół. Na razie tylko po głowie chodzi ;)
OdpowiedzUsuńW dół rozchodzą się na bokach. Wystarczy przekręcić spódnicę :)
UsuńAleż Ci się ta sukienka udała! Nie wiem, co Ci smętnie wisi, bo ja tu nic takiego nie widzę. Widzę natomiast kapitalną realizację super ekstra pomysłu. Dzięki temu układowi pasków sukienka jest niezwykła, przyciąga wzrok i hipnotyzuje. Po cichu zazdroszczę ;). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu! Może nie widać, ale spódnica lepiej układałaby się uszyta z czegoś mniej rozciągliwego i grubszego. Będę o tym pamiętać kiedy następnym razem wpadnę na podobny pomysł :)
UsuńŚwietnie sobie poradziłaś z tak małą ilością materiału :) Faktycznie paski a skos wyglądają obłędnie, chętnie zobaczę całą taką sukienkę w Twoim wykonaniu :)
OdpowiedzUsuńMuszę poszukać odpowiedniego materiału, może tym razem w innej kolorystyce ;)
UsuńWiedziałam że będzie boska i nie pomyliłam się.Powtórzę za przedmówczyniami że wyszła idealna pasiasta sukienka, bardzo oryginalna i przyciągająca wzrok. Przepiękne w niej wyglądasz! A top z tego wykroju też mam, biały, i bardzo go lubię
OdpowiedzUsuńTen top to jedna z niewielu rzeczy z Burdy, które uszyłam ponownie. Nie da się go nie lubić :) Dzięki za takie miłe słowa pod adresem sukienki :)
UsuńSuper sukieneczka Ci wyszła, świetnie wykombinowałaś to z tymi paskami przez co jest bardzo oryginalna!!!!
OdpowiedzUsuńPlany były zupełnie inne, ale teraz wcale nie żałuję, że okoliczności zmusiły mnie do ich zmiany o 180 stopni :) Dziękuję!
UsuńPowyżej wszyscy się już pozachwycali, to ja jeszcze zapieję z zachwytu nad spasowaniem pasków na spódnicy - pięknie!
OdpowiedzUsuńA przy okazji - fastrygowałaś, czy po prostu uszyłaś licząc na szczęście? (ja korzystam z metody drugiej :P)
Zachwycaj się do woli - takimi słowami lejesz miód na moje serce :) Co do pasków to cię pewnie nie zaskoczę - nie fastrygowałam, jestem za leniwa chyba. Po prostu gęsto spinam szpilkami :)
UsuńPs. Tył też jest łączony z dwóch kawałków :)
Och boska! Wyglądasz jak miss w tych pięknych okolicznościach przyrody ;) przepiękna sukienka,masz zmysł artystyczny. Idealnie wykorzystana dzianina,gdybyś miała jej 3 m,pewnie nie byłaby tak niezwykła.chylę czoła mistrzyni :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Zgodzę się z twoimi słowami w całej rozciągłości - gdyby dzianiny były 3mb to pewnie pokazałabym się wam w prostej sukience w poprzeczne paski, bo takie były założenia :)
UsuńNo kochana w Twoim wypadku sprawdziły się sowa "nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło" gdyż sukienka jest absolutnie fenomenalna i niesamowicie przyciągająca wzrok! Nie przejdziesz niezauważona :) A to spasowanie pasów i pomysłowe wybrnięcie z dość podbramkowej sytuacji to po prostu majstersztyk! Boska, boska, boska!
OdpowiedzUsuńłatwo nie było, ale przecież nie mogłam pokazać się wam w źle spasowanych paskach ;)
UsuńA swoją drogą to już mam chyba jakieś "paskowe spaczenie". Łapię się na tym, że kiedy widzę kogoś w pasiastym ubraniu, to odruchowo sprawdzam czy ma dobrze dopasowany wzór :) Czy powinnam już odwiedzić odpowiedniego specjalistę ? ;)
Sukienka jest śliczna, z takiej ilości materiału wykroiłaś prawdziwe cudo, podziwiam.:)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję! Udało się pewnie też dzięki temu, że spódnica jest z czterech klinów. Większą ilość mniejszych elementów łatwiej upchnąć na małej ilości materiału :)
Usuńwyszło wspaniale, no i od razu widać kunszt krawcowej! Te łączenia, wszystko idealnie dopasowane. Kocham paski i wiem, ile z nimi roboty i jakie podstępne bywają. Bomba!
OdpowiedzUsuńDzięki! Nie da się ukryć, że paski to jeden z moich ulubionych deseni. Roboty przy nich sporo, ale można uzyskać ciekawe efekty :)
UsuńŚliczna sukienka i wszystko mi się w niej podoba, a plisa dekoltu z granatowej dzianiny świetnie współgra z całością. Bardzo ci w niej ładnie ;-)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję!
UsuńHa! Od razu wiedziałam, że góra z tej bluzki :-)) Uwielbiam ten wykrój i dzięki Tobie mam już dwie takie. Uważam, że kombinacja układu pasków jest świetna, taka, wiesz, jak ze sklepu, przemyślana i dobrze zaprojektowana, zwłaszcza z tą granatową plisą przy dekolcie.
OdpowiedzUsuńCo do naciągnięcia dzianiny krojonej po skosie, to pewnie trzeba by ją odwiesić na dzień tak, jak przy spódnicach z koła, żeby dać jej się samoistnie ponaciągać, a potem wyrównać.
U mnie też już dwa takie topy, a sukienka trzecia :)
UsuńSpódnica jest skrojona z czterech klinów i rozciągnęła się jakoś po szerokości (tylko na dole), bo dziwnie układa się przy pionowych szwach. Z długością było wszystko w porządku. Zamierzam uszyć w ten sposób spódnicę z czegoś grubszego i zobaczymy czy wystąpi taki sam problem :)
Świetna sukienka! Jak dla mnie to najlepszy układ pasków jaki mogłaś wybrać, bardzo mi się podoba :) Pomysł warty skopiowania bo optycznie wyszczupla biodra ;)
OdpowiedzUsuńDzięki! Wyszczupla biodra, ale poszerza talię ;)
UsuńTe paski to zdecydowane zwycięstwo, wyszło bardzo kobieco i wakacyjnie. Do tego ta czerwona szminka! Pasuje idealnie.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście miałaś same utrudnienia ale wyszłaś z tego z całkiem fajna sukienką :-) ja też już kilka razy miałam tak że kupowałam przez internet tkaninę we wzór który potem okazywał się biec w inną stronę mieć wynikało że zdjęcia i to jest koszmar wiec szczerze współczuję :-)
OdpowiedzUsuńNie no, nie tylko wyszłaś z twarzą ale stworzyłaś rewelacyjną sukienkę :) Wyglądasz w niej świetnie, czasami jednak dobrze jak nie układa się po naszej myśli bo wtedy powstają nieoczekiwane (nierzadko nawet lepsze) efekty :)
OdpowiedzUsuńUdało Ci się świetnie wybrnąć z materiałowego problemu - sukienka wygląda świetnie i myślę sobie, że to nawet dobrze, że zabrakło Ci pasków na plisę - świetnie dopełnia całości :)
OdpowiedzUsuńDołączę się do pochwał, sukienka extra wyszła - przyciągająca oko. Nawet nie widać tylu tych cięć na sukience, co piszesz - ale model jasno je pokazuje. Wyszłaś obronną ręką i to się chwali. Przyjemnego noszenia :)
OdpowiedzUsuńTo, co widzimy na zdjęciach jest bardzo ładne :) Mnie taka wersja zdecydowanie przekonuje!
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba, wszytko mi się podoba i wszytko wygląda jakby było zamierzone :)
OdpowiedzUsuńDobrze że wykończenie dekoltu jest jednobarwne. Super wyglądasz.
Świetna stylizacja
OdpowiedzUsuń