środa, 16 kwietnia 2014

Crème de la crème


Chusteczkowa tunika doczekała się kremowych spodni. Właściwie to chyba bardziej śmietanka, albo ecru, ale jak zwał, tak zwał. Grunt, że kolor uniwersalny i będę mogła nosić je do wielu letnich rzeczy.


Burda 3/2014 model 115:


Widziałam już kilka realizacji tego modelu. Dziewczyny pisały, że wykrój bezproblemowy, więc pomyślałam, że będzie łatwo i przyjemnie. Nadzieja matką głupich - męczyłam się nad nimi ze trzy dni. 

Może po prostu wąziutkie rurki nie dla mnie - ze zwykłymi spodniami nigdy nie miałam takich problemów. 
Najwięcej czasu zajęło mi dopasowywanie wykroju na moje "dość wypukłe" cztery litery. Standardowo zwężam wszystkie spodnie w górnej części tyłu, ale tutaj musiałam pokombinować na całej długości podkroju kroku, bo marszczyły się paskudnie pod pośladkami. Może to taki urok, bo u dziewczyn też nie leżą gładko, ale mnie doprowadzały do szewskiej, albo może krawieckiej pasji :) 

Po poprawkach jest dużo lepiej choć nadal nie idealnie:


Mnóstwo czasu zajęły mi też detale wykończenia: naszywane kieszenie z tyłu, szlufki - wszystko oczywiście pięknie ostebnowane.  Ale te szczegóły decydują o wyglądzie całości i nie żałuję, że się do nich przyłożyłam i wykonałam wszystko jako Burda rzecze:

Podejrzewam, że jakieś wprawne oko to i tak zauważy, więc od razu się przyznam, że jednak coś tam pominęłam :) Zrezygnowałam z małej kieszonki wewnątrz kieszeni przodu. Pojęcia zielonego nie mam do czego to maleństwo ma służyć, więc je sobie odpuściłam :) Ale reszta jest na miejscu i to wykonana ściśle według burdowej, dość szczegółowej instrukcji obrazkowej.

 

Ps. Spodnie pasują jeszcze do jednej rzeczy, którą zapowiadałam już na FB i którą częściowo widać na zdjęciach. 
Ale o tym w następnym poście :)

40 komentarzy:

  1. Spodnie wyszły bardzo profesjonalnie, dla mnie mistrzostwo świata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Do tej pory nakładanych kieszeni i podwójnych stebnówek unikałam jak ognia, ale okazało się, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Wystarczy się odważyć :)

      Usuń
  2. Bardzo ładne porteczki i ładnie leżą na tyłku teraz czas na strój kąpielowy taki sexy.ha ha.[ oczywiście to żart]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest myśl - bikini to zdecydowanie mniej stebnówek i mniejszy kłopot z dopasowaniem :)))

      Usuń
  3. Piękne, uniwersalne spodnie, które będą pasować do wielu bluzek i tunik! :-) Te marszczenia przy rurkach też mnie jakoś tak wkurzają. Mam elastyczną bawełnę, wykrój na rurki z Burdy 2/2014 i nie mogę się zdecydować na szycie - myśl o praktycznie pewnym dopasowywaniu spodni, tak jak u Ciebie, zniechęca mnie skutecznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to jak już raz dopasujesz, to wystarczy nanieść poprawki na papierowy wykrój i kolejną parę szyjesz bez problemu. Właśnie wykroiłam następne :)

      Usuń
  4. Ależ Ci zazdroszczę takich talentów! Ja mam zawsze ogromny problem z kupnem spodni, bo mam mało w pasie, ale sporo w biodrach, przydałoby mi się nauczyć szyć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Umiejętność szycia doceniam coraz bardziej. Tylko dla siebie szyje się troszkę trudniej - bo jak tu samemu spiąć szpilkami podkrój kroku? ;)))

      Usuń
  5. Ale ekstra uszyte! Brawo za precyzję, na prawdę są pięknie wykończone :) A z tym marszczeniem to też mam urwanie głowy i teraz czy to wykrój nie taki czy mój kuper :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zdecydowanie wina wykroju :) Przynajmniej u mnie zawsze tak jest ;)))

      Usuń
  6. Świetnie Ci wyszły. Ja miałabym problem z dopasowaniem dlatego ich nie szyje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować. Człowiek się trochę pomęczy, ale potem poprawionego wykroju można korzystać wielokrotnie :)

      Usuń
    2. W sumie masz racje muszę się w końcu przełamać.

      Usuń
  7. Jesteś the best i spodnie też:) Wyszły świetnie i z tuniczką tworzą zgrany duet. Też się zawsze zastanawiałam po co w damskich spodniach ta maleńka kieszonka. Co w nią włożyć, skoro ledwo palce się mieszczą ;)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero niedawno zostałam uświadomiona po co instalują taką kieszonkę w spodniach męskich ;)))
      Za komplementy pięknie dziękuję :)

      Usuń
  8. Świetnie uszyłaś :) będą spodnie uniwersalne na lato, z bluzką super się komponują, tak jak chciałaś, a zielony sweterek też zapowiada się ciekawie, bardzo fajny odcień zieleni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiam się jak ja do tej pory mogłam funkcjonować bez takich spodni ;) Pasują praktycznie do wszystkiego.
      Do zielonego sweterka chyba nawet lepiej niż do tej tuniki :)

      Usuń
  9. IMHO leżą całkiem ładnie :) osobiście nie lubię szyć spodni no bo po co się z nimi męczyć skoro sklepowe na mnie dobrze leżą. Wolę szyć sukienki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię wyzwania. Wiem, że mogłabym kupić podobne w sklepie, ale chciałam sprawdzić, czy poradzę sobie z tymi wszystkimi detalami, których do tej pory unikałam jak ognia :)

      Usuń
  10. Spodnie.... tego chyba nigdy nie uszyję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam podobnie przez długi czas. ale wystarczyło się przełamać.
      Zacznij od najprostszych. Moje pierwsze nie miały nawet kieszeni :)

      Usuń
  11. Ładnie! Lepiej wyglądają jak kupcze - to te detale. I napiszę jeszcze raz - ta bluzka jest śliczna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Na detale poświęciłam sporo czasu i powiem nieskromnie, że jestem z nich bardzo zadowolona :)

      Usuń
  12. Spodnie wyszły świetnie i bardzo mi sie podają w połączeniu z bluzką- muszę sprawdzić czy mam ten nr Burdy, bo materiał zawsze jakiś znajdę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje pięknie :) A ten numer można znaleźć jeszcze w sprzedaży - to marcowa, tegoroczna Burda.

      Usuń
  13. hym... kieszonka jest na... prezerwatywę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale damska prezerwatywa jest sporo większa od kieszonki ;)))

      Usuń
    2. Kieszonka pierwotnie była po to, by w niej przechowywać małe grudki złota - poszukiwacze w Stanach Zjednoczonych na pewno z niej korzystali. Z tego samego powodu kieszonki są w dżinsach dodatkowo wzmocnione nitami, bo w końcu złoto swoje waży. Ale jeśli nie wybierasz się płukać złota na Alasce czy w Kolorado, to myślę, że kieszonka niezbędna nie jest ;)

      Usuń
    3. I wszystko jasne. Dziękuję :)

      Usuń
  14. Wyszły Ci bardzo dobrze, więc jak najbardziej możesz być dumna z siebie. No i odpowiedni kolor do tuniki, czyli komplet już jeden jest. Jak słyszę następny w drodze, więc powodzenia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drugi komplet już się wyprodukował, a pomysł na trzeci właśnie mi zaświtał :)

      Usuń
  15. Jej, są idealne! Super w nich wyglądasz! Widać po detalach, że to pracochłonny model, ale efekt wart zachodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Trochę się obawiałam rurek i to jasnych na dodatek, bo nie jestem długonogą modelką wybiegową,ale nie jest tak źle jak się obawiałam :) Dziękuję :)

      Usuń
  16. Pięknie wygląda to połączanie!;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Spodnie pierwsza klasa, świetnie w nich się Prezentujesz! aż ci takich gaci zazdraszczam ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie zazdraszczaj tylko siadaj i szyj :) Dla twojej figury to krój idealny :) A takie precyzyjne wykończenia to dla ciebie bułka z masłem :)

      Usuń
  18. Fantastyczne spodnie!! Trochę podpatruję bo sama się przymierzam do tych spodni.

    OdpowiedzUsuń
  19. Cy mogłabyś napisać co trzeba zrobić, żeby spodnie się nie marszczyły? A może gdzieś o tym pisałaś i mogłabyś mnie tam pokierować? U mnie marszczą się KAŻDE spodnie i nie wiem co robić, żeby to poprawić...

    OdpowiedzUsuń