wtorek, 20 sierpnia 2013

Ostatnie podrygi lata...

Dziewczyny na blogach szykują się już do jesieni. 
Ja też już chyba zacznę wyciągać powoli grubsze tkaniny. Zanim to jednak nastąpi pokażę wam jeszcze całkiem letnią sukienkę. Jedną z moich ulubionych:

 


Jak widać po stopniu wygniecenia to czysty len. Gniecie się już od samego patrzenia. 
Ale o ile w przypadku innych tkanin uznałabym to za niechlujstwo, to w przypadku lnu jest do wybaczenia :) Kiedy temperatura sięga 30 stopni w cieniu, liczy się tylko fakt, że jest przewiewny i przyjemnie chłodzi ciało.
Ktoś koniecznie chciał się załapać na zdjęcie... :)
Wykrój pochodzi z Burdy 4/2011 model 132. Tak mi się spodobał, że pominęłam drobny szczegół - materiał zalecany naturalna skóra zamszowa :)
Trzeba było troszkę pokombinować z odszyciami, których ze zrozumiałych względów na arkuszu wykrojów nie było. Przeniosłam też suwak na środkowy szew tyłu, bo wolę się trochę pogimnastykować przy zakładaniu, niż mieć przedramię podrapane od metalowej końcówki :) 
 
www.burda.pl

I pobawiłam się troszkę ze stebnowaniem. Nie jest to mistrzostwo świata, ale może docenicie fakt, że nie używałam podwójnej igły i każdy szew szyłam osobno :)


 Na koniec wersja z paskiem - tak najczęściej ją noszę:


Ps. Na zdjęciach widoczny jest wisior z tego postu. Doczekał się prezentacji na dekolcie, aczkolwiek dekolt tym razem mało widoczny :)

44 komentarze:

  1. Jak zwykle piękna... I wybaczamy zupełnie, że się gniecie, wszak chodzi o komfort. A lato nie powiedziało ostatniego słowa, podobno ma być jeszcze gorąco. Pozdrawiam. Mariposa szyje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczę na to, bo właśnie kupiłam kolejny kawałek lnu na sukienkę :)

      Usuń
  2. Bardzo ładna i też przykuła mój wzrok w Burdzie. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Na burdowym zdjęciu nie wygląda za ciekawie, ale ja zazwyczaj najpierw przeglądam rysunki techniczne.

      Usuń
  3. piekna sukienka i wspaniały kolor :) Przed chwilą też zrobiłam u siebie wpis o ostatniej letniej sukienkcew, o końcówce lata i o przygotowaniach do szycia na jesień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbyśmy się zmówiły ;) Idę do ciebie poczytać i pooglądać :)

      Usuń
  4. Bardzo fajna ta sukienka:)a odszycia fajnie zdobią:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bez stebnówek byłaby troszkę za prosta. Jak widać lubię sobie utrudniać życie :)

      Usuń
  5. Ekstra sukienka, mam tą burdę muszę rzucić okiem na ten model,bardzo fajny! Wersja z i bez paska super! Kolor ładny, materiał w sam raz na upały! Świetnie układa się na sylwetce :) Ale pytam się! gdzie Masz głowę KOBIETO :DDDDD
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze polecam ten wykrój, tylko będziesz musiała pokombinować z odszyciami, bo ich brak :)
      Głowa nie zmieściła się w kadrze ;)

      Usuń
  6. Jaka jesień! Mamy jeszcze 11 dni lata. Kiecka super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby jeszcze wakacje, ale w powietrzu już czuć jesień :) Dziękuję!

      Usuń
  7. Bardzo ładna! Kolor - super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! Ostatnio stwierdziłam, że mam zdecydowanie za mało lnianych rzeczy. Mam pomysł na kolejną sukienkę w podobnej kolorystyce...

      Usuń
  8. Doceniam stębnowanie ;)
    Model bardzo ciekawy i ładnie wykonany przez Ciebie :) Fajny kolor tego lnu. Ja pewnie zamiast tego pęknięcia w rolo dekoltu zrobiłabym wieeeelki dekolt ale tak też łądnie jest ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, też mam słabość do wielkich dekoltów :))) Ale tutaj akurat to pęknięcie bardzo mi pasuje - nie podkleiłam go fizeliną i dzięki temu swobodnie się układa.

      Usuń
  9. Oj - bardzo mi się podoba! Model, kolor i tkanina - chyba jestem wielbicielką lnu, nawet na zdjęciach wszelakie uszytki z lnu przykuwają moją uwagę :-) Za stębnowania wielkie brawa, są mistrzowskie :-) Wisior prezentuje się świetnie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Na klimat jaki u was panuje to pewnie nie ma jak len. Nic dziwnego, że ciągle chodzi ci po głowie ;)))

      Usuń
  10. Śliczna sukienka. Bardzo podobają mi się te kieszonki z przodu. Ja również nie cierpię mieć suwaków z boku, za to uważam, że suwak z przodu czy tyłu może być ciekawym elementem stroju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Kieszonki to podstawa, chociaż te są akurat w bardzo newralgicznym miejscu ;)

      Usuń
  11. Fajny fason - musze zerknąć czy mam tę Burdę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały ten numer jest bardzo fajny - uszyłam z niej już kilka rzeczy :)

      Usuń
  12. Podziwiam te Twoje stębnowania. Są takie dokładne i równiuteńkie. Kiecka śliczna i ma świetny kolor.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do ideału tym stebnówkom trochę jeszcze brakuje - najładniej wyszłoby pewnie podwójną igłą, ale jakoś nie mogę się z nią dogadać ;)))
      Kolor trudny do określenia - rozbielony koral?

      Usuń
  13. Piękna, ja uwielbiam len:] Ślicznie w niej wyglądasz:]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, żałuję, że mam tak mało ubrań z lnu, bo w tegorocznych upałach sprawdził się świetnie. Ale przecież zawsze mogę te lniane braki uzupełnić... ;)

      Usuń
  14. Pewnie chcesz zatrzymać lato, suknia na lato akurat.buziaczki la modelki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Pewnie, że chciałabym, do zimy mi nie śpieszno :)

      Usuń
  15. No tak, przydałoby się poszyć już coś na chłodniejsze dni:) Ale co tam, sukienka z lnu jest śliczna, kolor ładny, no i ta przewiewność...:) Mam kawałek lnu i chyba też machnę sobie coś na szybko, a co:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szyj, najwyżej przyda się na przyszłe lato. Ja chyba też jeszcze coś sobie przed jesienią z lnu wymodzę. Jest rewelacyjny w noszeniu!

      Usuń
  16. Sukienka bardzo fajna i kot boski :) Z paskiem lepiej wygląda no i masz fajne buty. No to chyba wszystko hahaha Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pelargonie? ;))) Dziękuję w imieniu swoim i kota :)

      Usuń
    2. No kurka zapomniałam PIĘKNE! Pozdrawiam :)

      Usuń
  17. Sukienka bardzo spodobała mi się w Burdzie ale nie pomyślałam, żeby ją uszyć z lnu :) świetnie ją uszyłaś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami warto podejść do sugestii tkaninowych Burdy niestandardowo :)

      Usuń
  18. Piękna, nie znam tej Burdy, więc tym bardziej doceniam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Podziwiam za cierpliwość ze stębnowaniem, bardzo ładny kolor ma ta sukienka i naprawdę fajnie leży :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dopiero niedawno trafiłam na Pani bloga i już wstawiłam go do swoich ulubionych blogów szyciowych. Podoba mi się dosłownie wszystko. Gdzie nauczyła się Pani tak szyć? Chciałabym mieć chociaż połowę Pani umiejętności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło czytać takie słowa :) Jestem samoukiem. Szyję od dziecka i nadal się uczę :)

      Usuń
  21. Ale piękne rzeczy u Ciebie :)) Pozdrawiam. Dorota z Sielankowego dziergania :)

    OdpowiedzUsuń