sobota, 24 sierpnia 2013

Coś na lepszy sen :)

Zazwyczaj po przeglądzie zawartości szafy dochodzę do jedynego słusznego wniosku (tak jak większość przedstawicielek naszej płci), że  "ja nie mam co na siebie włożyć".

Tym razem wnioski były zgoła inne. Okazało się bowiem, że ja nie mam w czym spać! Przy panujących tego lata warunkach pogodowych można się w zasadzie piżamą tudzież koszulą nocną nie przejmować, ale upały przecież już się kończą...

I na tę porę przejściową między gorącym latem, a jesienią uszyłam sobie coś do spania i nie tylko ;)


Wykorzystałam satynę, która była nietrafionym kolorystycznie zakupem internetowym. Ilekroć zaglądałam do swoich zasobów materiałowych widok tej satyny męczył mnie okropnie. Zwłaszcza, że było jej kilka metrów, a jest przyzwoita gatunkowo. Tylko ten kolor...

 

Miała stanowić podszewkę tej sukienki. Zamawiałam szyfon i satynę w jednym sklepie po zapewnieniu sprzedającego, że obie tkaniny dopasują mi kolorystycznie. W paczce znalazłam piękny morski szyfon i szmaragdową satynę... uroki zamawiania na odległość :(

Musiała chyba jednak swoje odleżeć, żebym spojrzała na nią łaskawszym wzrokiem. Po dodaniu kremowej koronki już nie wydaje się taka ciemna i ostatecznie do spania się nada. 


Wykrój oczywiście burdowy - 12/2005 mod.127:

www.burda.pl

Uszyta prawie bez zmian - jest dłuższa niż oryginał i pozbawiona koronki na podłożeniu.
Lamówka kolorystycznie dopasowana do koronki. Kupiona w pasmanterii, bo musiałabym być masochistką, żeby samodzielnie produkować 1,5mb lamówki z satyny i to jeszcze ze skosu :) 

Zdecydowanie poszłam na skróty kupując "gotowca", ale w ramach pokuty podszyłam całość ręcznie. Szew maszynowy nie bardzo mi tu pasował. Tak wygląda wykończenie od środka:


Nie bardzo wiedziałam jak przyszyć koronkę. Przeszyłam dwa razy potrójnym zygzakiem (tzw. trójskok) - zwykły zygzak marszczył tkaninę. Nie wygląda to może pięknie, ale mam nadzieję, że dobrze zniesie pranie :)

Ps. Do koszulki szyje się coś jeszcze.... uparłam się, że wykorzystam tę satynę do końca :) Ciąg dalszy wkrótce nastąpi...


26 komentarzy:

  1. Oh jak wszystko pięknie odszyte :) co za pewne nie było łatwe bo satyna jest dosyc wredna w szyciu i mnie osobiscie zawsze bardzo traumatyzuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z satyną da się współpracować o ile jest w dobrym gatunku. Mam wprawę w jej szyciu, bo lubię stosować satynowe podszewki do spódnic, czy żakietów. Po praniu rozprasowują się zdecydowanie łatwiej niż wiskozowe :)

      Usuń
  2. Cudna! I ta koronka śliczniutka :-) Szkoda, że nie pokazałaś na sobie :o ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koronka może i śliczniutka, ale miałam z nią sporo zachodu. Zasłużyła sobie na osobny wpis :)
      Też bardzo ubolewam nad faktem, że nie mogę pokazać koszulki na sobie ;)))

      Usuń
  3. Podziwiam staranność i piękne odszycie koszuli nocnej i to z satyny!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Zapewniam, że koronka była dużo bardziej niesforna niż satyna :)

      Usuń
  4. No no koszulka nie tylko do spania! Śliczna jest! I ta koronka i ramiączka białe fajnie się komponują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie to jest koszulka do podziwiania, bo zachwycam się tym, że udało mi się ją skończyć bez uszczerbku na zdrowiu psychicznym ;)
      Pewnie na zdjęciach tego nie widać, ale koronka i ramiączka są ecru - jakoś najlepiej mi pasowało to zestawienie kolorystyczne :)

      Usuń
  5. Piękny kolor, lubię takie nie wiem co Ty chcesz od niego. Świetnie szyjesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, kolor całkiem fajny. Tylko, że nie najlepiej komponuje się z moją cerą. Jako garderoba wierzchnia odpadał, ale na bieliznę nocną jak najbardziej się nadaje :)

      Usuń
  6. Jaka ładna! Niestety ja to bym spać w tym nie mogła. nie tylko dlatego, że nie mogę spać i tylko przeglądam blogi, ale po prostu bym zamarzła:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Też niezły zmarźluch ze mnie, ale pogoda nas ostatnio tak rozpieszczała, że zaszalałam :)
      Na zimę uszyję sobie wersję flanelową ;)))

      Usuń
  7. Piękna! Jestem nią zachwycona! Świetny model, idealna koronka no i wykonanie takie, że pomyślałabym, że koszulka jest kupiona :-) Znalazłaś idealny sposób na wykorzystanie satyny :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie! A satyny jeszcze sporo zostało... :)

      Usuń
  8. Koszulka jest sexy ,może nie ten kolor ale wykończona świetnie .pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczna ta koszulka! Ten model Burdy też trzymam min. z powodu tego kompleciku. Pewnie też w końcu wykorzystam:-) Czekam na ciąg dalszy:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciąg dalszy nastąpi jutro. Zapraszam :)
      A koszulkę warto sobie sprawić, nawet niekoniecznie do spania ;)

      Usuń
  10. fantastyczna koszulka! zakładam, że będzie i szlafroczek do niej? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, i wydało się :) Na oglądanie szlafroczka zapraszam jutro :)

      Usuń
  11. Dziękuję pięknie! Starałam się jak mogłam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. osobiście uwielbiam takie koszulki ♥ ...świetnie Ci wyszła♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo przyjemnie się je użytkuje :)

      Usuń
  13. Po prostu jestem pod wrażeniem! Prześliczna koszulka! Koronka przyszyta bardzo ładnie, fajnie zestawiłaś kolory:)

    OdpowiedzUsuń
  14. To chyba była jedyna opcja kolorystyczna, bo o dopasowanej kolorystycznie, szmaragdowej koronce mogę tylko pomarzyć :) Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  15. Szukam wykroju, bo chcę uszyć sama koszulkę nocną. I ta byłaby odpowiednia ; ) Cieszę się, że znalazłam Twoją stronę ;) Czy mogę prosić o pomoc?nie mam pojęcia jak zabrać się za wykrój koszuli a bardzo zależy mi na takiej.. pozdrawiam ; )

    OdpowiedzUsuń